Ogłoszona w piątek decyzja ministra finansów Andrzeja Domańskiego w sprawie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) ma ogromne praktyczne znaczenie dla 1,7 mln firm, które są podatnikami VAT. Odłożono bowiem o co najmniej pół roku uruchomienie systemu, który od 1 lipca 2024 r. miał być „wielkim bratem”, pozwalającym na bieżąco kontrolować wszystkie wystawiane w kraju faktury.
Mogło dojść do paraliżu KSeF
Jako przyczynę odłożenia startu systemu wskazano przede wszystkim wykrytą niedostateczną wydajność, grożącą jego całkowitym sparaliżowaniem. Oznaczałoby to w praktyce blokadę całej gospodarki, bo faktury za wszystkie transakcje miały przechodzić przez centralny komputer fiskusa.
Krajowy System e-Faktur zacznie działać nie wcześniej niż z początkiem 2025 roku. MF chce przeprowadzić jego audyt i to od jego wyników uzależniono nowy termin uruchomienia obowiązkowego e-fakturowania. Wyniki tego audytu mogą spowodować też konieczność zmian wymogów technicznych w samym systemie.
Czytaj więcej
Krajowy System e-Faktur, który miał obowiązywać od tego roku nie wejdzie w życie - ogłosił w piątek minister finansów Andrzej Domański. KSeF to centralna baza, w której przedsiębiorcy mają wystawiać faktury.
Kto zapłaci za poślizg w Krajowym Systemie e-Faktur
Rząd PiS przy okazji prac ustawowych związanych z KSeF szacował na ok. 250 mln zł koszty po stronie budżetu państwa w ciągu pierwszych dziesięciu lat stosowania systemu.