W tym roku Paryż będzie przeżywał oblężenie. Igrzyska olimpijskie przyciągną miliony turystów. Drogie zazwyczaj hotele już podniosły ceny, windują je także restauracje, kawiarnie i kluby. Zwykli mieszkańcy planują na ten czas opuścić miasto. Nie chcą zmagać się z zaplanowanymi strefami bezpieczeństwa, regularnymi kontrolami osobistymi i tłokiem w miejskiej komunikacji. No i oszustami oraz kieszonkowcami, którzy już szykują się na żniwa.

Planszówka „Wsiąść do pociągu: Paryż” to okazja, by poczuć paryski klimat bez nadwyrężania portfela. Gra należy do popularnej serii „Wsiąść do pociągu”, a ściślej jej odnogi poświęconej transportowi miejskiemu. Rozgrywka przebiega tu szybciej, trwa najwyżej kwadrans, a uproszczone zasady pozwalają błyskawicznie wybudować sieć połączeń między najważniejszymi paryskimi atrakcjami, od Łuku Triumfalnego po Ogrody Luksemburskie.

Czytaj więcej

„Pogromcy duchów: Imperium lodu”: Duchy żywsze niż ludzie

W swojej rundzie każdy z graczy dobiera karty lokomocji odpowiadające połączeniom widocznym na mapie, wydaje je w celu zakupu autobusów bądź też sięga po bilety. Nowość stanowi mechanika przydzielania punktów za użycie kart w kolorach francuskiej flagi, cała plansza zaś utrzymana jest w klimacie lat 20. XX wieku.

To nie jest skomplikowana gra. Można ją potraktować jako wstęp do „dorosłych” wersji, w których mapy obejmują całe kraje i kontynenty. Nie oznacza to jednak, że zabawa nie wymaga myślenia. Umiejętność podjęcia właściwej decyzji i konsekwentnego trzymania się obranej strategii (bądź jej płynnego zmieniania) ma istotny wpływ na końcowy sukces. Podjęcie ryzyka opłaca się tu tylko czasami.