Znudzeni studenci siedzą w bibliotece. Jeden z nich od niechcenia pyka na laptopie w jakąś zręcznościową grę. Gdy nie udaje mu się przejść do następnego etapu, zdenerwowany zdejmuje słuchawki. W tym momencie na ekranie jego komputera pojawia się ogromny napis: „zacznij grę”. Po kliknięciu weń chłopak z zaskoczeniem dostrzega, że jego koleżanki i koledzy zmienili się w postaci z gier fantasy. Obok niego siedzi zaś wielki zielony ork, który pyta, czy ma ochotę wypełnić kilka misji. Następnie olbrzym proponuje mu, by sprawdził się w projektowaniu gier albo programowaniu. Student się zgadza i obaj z radością przybijają sobie piątkę.
Tak wygląda reklama promująca konkurs o nazwie „Zacznij grę” objęty oficjalnym patronatem prezydenta Rosji. Ma na celu zachęcenie młodych twórców, grafików, projektantów i programistów, by związali swoje kariery z branżą gier wideo. To tylko niewielka część całej kampanii wspierania branży gamingowej, jaką rozpoczął Kreml. Rynek mają zalać wysokobudżetowe produkcje o określonej treści i przesłaniu.
Czytaj więcej
Trumny w wojskowym kamuflażu, wieńce z literą „Z”, kolumbaria w militarnym stylu i inwestycje w nowe krematoria – rosyjski przemysł pogrzebowy dostosowuje się do realiów czasu wojny. Za sprawą polityki Kremla nie brakuje klientów, a branża kwitnie.
Uwolnić Kreml od Polaków
Jest rok 1903, w przeddzień wojny rosyjsko-japońskiej. Dwójka agentów carskiej policji wpada na trop spisku, w który zamieszana jest międzynarodowa siatka szpiegów z Japonii, Niemiec, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych. To fabuła gry przygodowej „Kontrwywiad”.
„Historie bohaterów się rozwijają, opowiadając niesamowitą historię powstania rosyjskiego kontrwywiadu” – napisał o grze producent. Jest nim firma Replication Technologies, wcześniej niezajmująca się gamingiem, lecz słynąca z realizowania projektów dla Centralnej Komisji Wyborczej.