Większość tekstów mu poświęconych skupia się na otaczającej go bandyckiej egzotyce. Bo faktycznie, ilu było pisarzy nominowanych do Bookera, którzy obok debiutu mieliby w dorobku również więzienną odsiadkę. Handel narkotykami? Bardzo proszę. Napady i włamania z bronią w ręku? Służę uprzejmie. Bójki i pobicia? Do usług. Zresztą nawet późniejsza kariera literacka pewnych rzeczy nie zmieniła. Pozostała słabość do biżuterii – rolex lśni na przegubie, złote nakładki na zębach, a na przedramieniu tatuaż „Outlaw” (z ang. poza prawem).
– Nie chcę być postrzegany wyłącznie jako chłopak z bandyckiej dzielnicy, który spisał swoje wspomnienia. Chcę być brany na serio jako artysta – zarzeka się Gabriel Krauze w rozmowie z „Plusem Minusem”. – Miałem wywiady, podczas których przez dwie godziny opowiadałem o sztuce i moralności, mówiłem o Caravaggiu, o tym, jak jego życiorys mnie inspirował. A na końcu i tak nie było z tego ani słowa w tekście, a dziennikarz skupiał się na tym, że w South Kilburn była strzelanina przed naszą rozmową.
South Kilburn to osiedle brutalistycznych bloków w Londynie, wybudowane w latach 60. na potrzeby socjalne. Jednak zamiast rozwiązywać problemy społeczne, bloki stały się miejscem utrwalającym patologie – handel narkotykami, przemoc i przestępczość uliczną. Mieszkają tam głównie imigranci, ludzie, których nie stać na wynajęcie w Londynie mieszkania. Właśnie tam w dorosłość wkraczał 36-letni dziś pisarz.
Czytaj więcej
Biograf Quentina Tarantino opowiada o pracy reżysera nad każdym filmem z osobna i przy okazji zdradza wiele ciekawostek o jego życiu prywatnym.
Achilles z blokowiska...
Z przestępczym życiem – jak przekonuje – skończył ponad dziesięć lat temu. Rozgłos zdobył w 2020 r. dzięki powieści autobiograficznej „Who They Was”, której polski przekład Tomasza S. Gałązki ukazał się w wydawnictwie Czarne w czerwcu pt. „Tu byli, tak stali”. Książce wyjątkowej, bo nominowanej do nagrody Bookera, zanim jeszcze ukazała się w sprzedaży. Pozwalał na to regulamin nagrody, a jurorzy, mimo że nic o powieści wcześniej nie słyszeli, szybko się zorientowali, że mają do czynienia z prozą niezwykłą.