O tym, że w młodości pracował w wypożyczalni kaset, wiedzą wszyscy. O tym, że kocha kino, ogląda po kilka filmów dziennie – również słyszało wielu. Ale już o tym, że jeździ żółto-czarnym mustangiem i że lubi imprezować (nawet w trakcie zdjęć) oraz kumpluje się z Paulem Thomasem Andersonem (twórcą „Magnolii” i „Aż poleje się krew”), wiedziało pewnie mniej osób.

Te oraz inne ciekawostki zdradza Tom Shone w biografii „Tarantino. Nieprzewidywalny geniusz”. Nie znajdziemy tu freudowskiej analizy postaci Django czy lacanowskiej interpretacji „Grindhouse”. Tom Shone jest krytykiem filmowym, ale tutaj zdradza raczej temperament reportera. Interesują go anegdoty, metody pracy i życiowe zakręty. Analizę i interpretację zostawia z boku. Stąd też i lekki styl tej książki, rodem z felietonu w „Rolling Stone”.

Czytaj więcej

"Nazwij to snem": Nazwij to klasyką

Poza biografią i prześledzeniem filmografii dostajemy też masę zdjęć – nie tylko kadrów, ale także prywatnych fotografii w domowym zaciszu oraz z planu filmowego. Ze względu na rok wydania (2017 z uzupełnieniami) i niekontrowersyjny charakter biografii, nie ma tu nic o żonie twórcy (wzięli ślub w 2018 r.) i dwójce ich dzieci ani też o przyjaźni z Harveyem Weinsteinem.

Siłą rzeczy nie znajdziemy też nic o kolejnym projekcie, na który czekamy już od 2019 r. Ta biografia może uprzyjemnić czas oczekiwania, podobnie jak podcast „The Video Archives”, w którym filmowiec wraz z kolegą i krytykiem Rogerem Avarym będą polecać stare filmy (premiera 19 lipca).