Wina Mazurka: Ciosane w skale

Wino i Włochy – pierwsze, naturalne skojarzenia, co państwu do głowy przychodzi? Mocarne amarone, szlachetne Barolo, chianti i brunello, czyli perły Toskanii, no i rzecz jasna prosecco. Coś jeszcze?

Publikacja: 06.05.2022 17:00

Wina Mazurka: Ciosane w skale

Foto: materiały prasowe

A gdybym znów, jak miesiąc temu, zaprosił państwa w Dolomity? Włosi nie mają wątpliwości i dla nich to Górna Adyga, wszak to górny bieg Adygi, rzeki niewielkiej, coś jak nasz San czy Noteć, ale winiarsko ważnej. Dla Austriaków to po prostu Südtirol, południowa część Tyrolu. Historycznych sporów nie będziemy rozstrzygać, zajmijmy się tym, co tam najważniejsze, i wcale nie są to narty.

Czytaj więcej

Wina Mazurka: Kamień skropiony cytryną

A jeśli dodam, że będzie niedrogo? Bo o ile owe najsłynniejsze włoskie wina potrafią kosztować po kilkaset euro, to dziś nie zapłacimy więcej niż sto złotych. Więc jak, dadzą się państwo przekonać? Zapraszam do uroczego zamku Tiefenbrunnerów, piątego już pokolenia winiarzy rezydujących 30 kilometrów od Bolzano. Jeśli nawet nie wiedzieliby państwo, skąd pochodzą ich wina, to daję słowo, poznalibyście różnicę – wiem, bo wypróbowałem to na znajomych z winem w żaden sposób niezwiązanych.

Jeśli nawet nie wiedzieliby państwo, skąd pochodzą ich wina, to daję słowo, poznalibyście różnicę – wiem, bo wypróbowałem to na znajomych z winem w żaden sposób niezwiązanych.

Najpierw uwaga – chardonnay to najpopularniejsza dziś odmiana na świecie i jeśli kojarzą ją państwo z popularnymi wydaniami z Chile czy Argentyny albo z luksusowymi chablis, to porzućcie owe wspomnienia. Tu bowiem mamy wina świeże, pełne owoców, ale również – i to była zgodna uwaga moich gości – niespodziewanych nut. Skąd w winie słonawy posmak, pytali, degustując Merusa 2020 czy Turmhof 2020? Ano mineralność, znak rozpoznawczy Tiefenbrunerów, pochodzi z kamienistych, alpejskich siedlisk i czasem przybiera też taki posmak.

Mineralny – choć nie słonawy, lecz czysto skalisty – jest też tutejszy pinot noir (Blauburgunder 2019), a obfitość leśnych, dzikich owoców (poziomki, jeżyny) znakomicie to uzupełnia. Pyszne, subtelne, delikatne wino. Na koniec dziwowisko, bo tak trzeba nazwać Sauvignon Blanc Turmhof 2019, wino o lata świetlne odległe od sztampy sauvignon z Nowej Zelandii.

Czytaj więcej

Wina Mazurka: Telefon od przyjaciela

Tu wraca słonawy posmak, jest mnóstwo płukanych górskim potokiem kamieni i burza świeżych owoców. Fenomenalne, oryginalne, wykwintne. Według winiarskiego „Fermentu" najlepsze wino z Alto Adige i doprawdy trudno z tym polemizować. Wielka rzecz. 

A gdybym znów, jak miesiąc temu, zaprosił państwa w Dolomity? Włosi nie mają wątpliwości i dla nich to Górna Adyga, wszak to górny bieg Adygi, rzeki niewielkiej, coś jak nasz San czy Noteć, ale winiarsko ważnej. Dla Austriaków to po prostu Südtirol, południowa część Tyrolu. Historycznych sporów nie będziemy rozstrzygać, zajmijmy się tym, co tam najważniejsze, i wcale nie są to narty.

Pozostało 86% artykułu
Plus Minus
Mistrzowie, którzy przyciągają tłumy. Najsłynniejsze bokserskie walki w historii
Plus Minus
„Król Warmii i Saturna” i „Przysłona”. Prześwietlona klisza pamięci
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Polityczna bezdomność katolików
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Ryszard Ćwirlej: Odmłodziły mnie starocie
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
teatr
Mięśniacy, cheerleaderki i wszyscy pozostali. Recenzja „Heathers” w Teatrze Syrena