Z doświadczeń rzecznika praw pacjenta zbieranych podczas pracy z pacjentami wynika podstawowy wniosek: w systemie ochrony zdrowia pozostało jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Musimy zadbać o rzeczywistą dostępność do leczenia oraz zapewnić wysoką jakość i bezpieczeństwo udzielanych świadczeń. Jednocześnie cały system powinien być ukierunkowany na pacjenta, uwzględniać jego perspektywę, potrzeby i bezpieczeństwo.
Dostępność świadczeń
Epidemia Covid-19 czasowo, choć dość istotnie, wpłynęła na ograniczenie dostępności do leczenia, pogłębiając problemy, które napotykają
pacjenci. Widać to znakomicie m.in. w skargach i pytaniach, które trafiają do rzecznika praw pacjenta. Ich liczba od kilku lat nieprzerwanie rośnie. W 2020 r. sygnałów było ponad 135 tys., tj. więcej o 57,5 proc. w stosunku do roku 2019. Tylko do końca sierpnia bieżącego roku łączna liczba sygnałów przekroczyła 100 tys.
W 2020 r. ponad 2/3 zgłoszeń dotyczyło bezpośrednio szeroko pojętej dostępności świadczeń. Pacjenci oczekują, mając do tego pełne prawo, świadczeń o wysokim standardzie: zarówno organizacyjnym, jak i medycznym. Jednocześnie epidemia Covid-19 dosłownie postawiła na głowie strukturę zgłoszeń pacjentów do rzecznika w stosunku do lat poprzednich. Jeszcze w 2019 r. najwięcej sygnałów dotyczyło leczenia szpitalnego. Zgłoszenia dotyczące opieki ambulatoryjnej były dużo rzadsze. W 2020 r., wraz z nadejściem epidemii, znacząco wzrosła liczba sygnałów dotyczących dostępności podstawowej opieki zdrowotnej. Kolejne miejsca zajmują leczenie szpitalne i ambulatoryjna opieka specjalistyczna.
Powyższe zmiany były skutkiem działań podejmowanych w celu przeciwdziałania skutkom epidemii Covid-19, w szczególności ograniczania lub czasowego zawieszania udzielania świadczeń przez świadczeniodawców, m.in. w zakresie realizacji świadczeń szpitalnych i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.