Zakaz handlu w niedzielę do zmiany? Ruszają prace w Sejmie

Na kolejnym posiedzeniu Sejmu posłowie zdecydują, czy prace nad nowelizacją ustawy o zakazie handlu w niedzielę będą kontynuowane.

Publikacja: 13.06.2024 19:50

Zakaz handlu w niedzielę do zmiany? Ruszają prace w Sejmie

Foto: Adobe Stock

Ustawa ograniczająca handel w niedziele obowiązuje od marca 2018 r. Zakaz ten nie ma jednak charakteru absolutnego. Przewidziano od niego łącznie 32 wyjątki.

Zakaz handlu nie obowiązuje np. w: Szwecji, Finlandii, Estonii, Litwie, Łotwie, Włoszech, Węgrzech, Czechach, Słowacji, Rumunii, Bułgarii. W Holandii, Luksemburgu czy Hiszpanii nie ma odgórnego zakazu, a o otwarciu sklepów w ten dzień decydują władze lokalne. Częściowe ograniczenie niedzielnej sprzedaży występuje m.in. we Francji, Belgii czy Grecji. Najbardziej radykalne są w tym względzie dwa kraje — Niemcy i Austria. Dopuszczają handel w tym czasie jedynie na dworcach, stacjach benzynowych i w miejscowościach turystycznych.

Zakaz handlu w niedziele. Czy właściciele sklepów chcą zmian?

Ostatnio temat ponownie stał się gorącym punktem debaty publicznej za sprawą projektu nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni oraz ustawy - kodeks pracy, który przygotowali posłowie Polska 2050. Przewiduje on bowiem poluzowanie obowiązujących przepisów. Projektodawcy tłumaczą, że dotychczasowy okres obowiązywania ustawy pokazał, że nie spełniła ona części celów dla jakich ją przyjęto.

— Wbrew intencjom rządzących zakaz handlu nie przyczynił się do wsparcia małych, lokalnych sklepów w ich konkurencji z wielkimi sieciami handlowymi. W samym 2023 r. zamknięto bowiem aż 3 tys. sklepów — mówił podczas pierwszego czytania w Sejmie Ryszard Petru z Polska 2050-Trzecia Droga.

Czytaj więcej

Krzysztof A. Kowalczyk: Stragan na poczcie, poczta na straganie? Jak ratować 466-letniego dinozaura

Które niedziele byłyby handlowe? Zmiany w zakazie handlu w niedzielę

Dlatego proponowany projekt zakłada zwiększenie liczby niedziel handlowych. W jaki sposób? Działalność sklepów byłaby dopuszczalna, co do zasady, w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca.

Projektodawcy proponują też rozszerzenie uprawnień pracowniczych z tytułu pracy w ten dzień. I tak, pracownikowi będzie przysługiwać za ten czas 200 proc. wynagrodzenia. Ponadto pracodawca będzie musiał zapewnić mu inny dzień wolny od pracy w okresie 6 dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po takiej niedzieli. Jeżeli natomiast nie będzie to możliwe, musiałby zagwarantować pracownikowi dzień wolny do końca okresu rozliczeniowego. Byłby też zobowiązany do zapewnienia co najmniej dwóch niedziel w miesiącu wolnych od pracy.

Zdaniem projektodawców, propozycje te pozwolą zwiększyć swobodę wyboru konsumenta, który z jakichś przyczyn (np. intensywna praca zawodowa) jest zmuszony do robienia zakupów w niedzielę. Z kolei wyższe wynagrodzenie dla osób, które muszą pracować w tym czasie, będzie dla nich dobrą rekompensatą, a także skłoni właścicieli sklepów do kalkulacji, czy ich otwarcie w ten dzień jest ekonomicznie opłacalne.

Czytaj więcej

Sondaż: czy chcemy powrotu handlu w niedzielę? Wyniki są jednoznaczne

Zakaz handlu w niedziele: czy sklepy na nim straciły?

Zastrzeżenia do propozycji ma m.in. Główny Inspektorat Pracy (GIP). Chodzi m.in. o odmienne od zawartego w kodeksie pracy ukształtowania uprawnień z tytułu wykonywania obowiązków w niedzielę i to nie tylko w odniesieniu do ogółu pracowników, ale też osób zatrudnionych w handlu ( np. w placówkach zwolnionych z zakazu).

— Chcieliście dobrze wyszło jak zwykle. Obecne przepisy wywarły niepożądane skutki. Oprócz zamykania małych sklepów, przyspieszyły bowiem robotyzację handlu, która powoduje, że w wielu miejscach ludzie nie są potrzebni do pracy. Dlatego jesteśmy za dalszą dyskusją nad tym projektem, aby naprawić te niekorzystne rozwiązania — mówił Przemysław Wipler z Konfederacji.

Z kolei Adam Gomoła, poseł niezrzeszony zwrócił uwagę na studentów, którzy przez obowiązujące regulacje stracili możliwość dorabiania w weekendy.

W zupełnie innym tonie wypowiadała się natomiast w Sejmie Agnieszka Dziemanowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

— Każda legislacja powinna realizować ważną potrzebę społeczną. Mam wątpliwości czy akurat interes galerii handlowych do tego się zalicza — mówiła.

Przywoływała również opinię Polskiej Izby Handlu, zgodnie z którą na zamykanie małych sklepów nie miały wpływu przepisy o zakazie handlu, tylko inne czynniki takie jak np. agresywna polityka cenowa dyskontów.

Podczas dyskusji został złożony wniosek o odrzucenie projektu w całości, który będzie głosowany na kolejnym posiedzeniu Sejmu.

Etap legislacyjny: Projekt po pierwszym czytaniu

Ustawa ograniczająca handel w niedziele obowiązuje od marca 2018 r. Zakaz ten nie ma jednak charakteru absolutnego. Przewidziano od niego łącznie 32 wyjątki.

Zakaz handlu nie obowiązuje np. w: Szwecji, Finlandii, Estonii, Litwie, Łotwie, Włoszech, Węgrzech, Czechach, Słowacji, Rumunii, Bułgarii. W Holandii, Luksemburgu czy Hiszpanii nie ma odgórnego zakazu, a o otwarciu sklepów w ten dzień decydują władze lokalne. Częściowe ograniczenie niedzielnej sprzedaży występuje m.in. we Francji, Belgii czy Grecji. Najbardziej radykalne są w tym względzie dwa kraje — Niemcy i Austria. Dopuszczają handel w tym czasie jedynie na dworcach, stacjach benzynowych i w miejscowościach turystycznych.

Pozostało 86% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Edukacja i wychowanie
Jedna lekcja religii w szkołach, dwie w przedszkolach i grupy międzyszkolne. Jest projekt zmian
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw