Wrześniowe tąpniecie sprzedaży detalicznej dla wielu było szokiem, choć rynek od dawna przyzwyczaja się do nowych zachowań konsumenckich. Polacy nadal bardzo ostrożnie wydają, co jest sygnałem alarmowym.
Nowe badanie potwierdza doświadczenia wielu klientek i klientów – wizyta w przymierzalni to nieprzyjemny moment podczas kupowania ubrań. Zjawisko to przebadali eksperci międzynarodowej firmy badawczej.
Sklepów otwartych we wszystkie niedziele chce 52,6 proc. Polaków. W stosunku do badania z lutego to wzrost o 6,6 pkt proc. Liczba zdeklarowanych zwolenników takich ograniczeń z kolei spadła.
Handel internetowy jest obecnie czwartą najszybciej rozwijającą się branżą w Polsce. Liczba nowych sprzedawców bije rekordy, a konkurencja o klienta jest coraz ostrzejsza.
Zakupy związane z początkiem nowego roku nauki są dla handlu okazją do dodatkowych przychodów. Dlatego firmy solidnie się do niego szykują. Przygotowują nie tylko zeszyty czy długopisy, ale także odzież i elektronikę.
Sprzedaż internetowa w lipcu w Polsce wzrosła aż 16,4 proc. Największe wzrosty wykazały kategorie takie jak kosmetyki, akcesoria motoryzacyjne oraz sprzęt elektroniczny
Co drugi Polak uważa, że Biedronka oferuje najniższe ceny. Jednak w przypadku pytania o ich wysokość w miejscowościach turystycznych odsetek przekonanych o tym, że ta sieć jest najtańsza spada do 28 proc.
Konsumpcja powoli się ożywia, co widać po najczęściej kupowanych produktach spożywczych i chemicznych. Rynek zaczął wreszcie rosnąć także w ujęciu ilościowym, a nie tylko - w efekcie inflacji - wartościowym. Nadal spada sprzedaż alkoholu.