Sklepy w kropce. Polacy nadal nie chcą wydawać

Wrześniowe tąpniecie sprzedaży detalicznej dla wielu było szokiem, choć rynek od dawna przyzwyczaja się do nowych zachowań konsumenckich. Polacy nadal bardzo ostrożnie wydają, co jest sygnałem alarmowym.

Publikacja: 24.10.2024 04:59

Wrześniowe tąpniecie sprzedaży detalicznej dla wielu było szokiem

Wrześniowe tąpniecie sprzedaży detalicznej dla wielu było szokiem

Foto: Bloomberg

Polacy głównie z powodu ciosu, jakim była wysoka inflacja, mocno zmienili zwyczaje zakupowe. – Po prostu planują wydatki. Wydają w sposób oszczędny. Ostrożnie, ponieważ na przykład wzrosła rata kredytu, a zmniejszyć wydatki można w zasadzie tylko w przypadku tych na żywność – mówi Katarzyna Dziurdziak-Szewczak, analityk z NielsenIQ. – Zmieniło się jeszcze to, że w efekcie wielu promocji częściej chodzimy do sklepów, żeby nie tracić okazji – dodaje.

Tomasz Sitarski

Polacy wciąż pesymistami

Z najnowszego raportu EY Future Consumer Index wynika, że 69 proc. polskich konsumentów spogląda w przyszłość z obawą. 80 proc. z nas boi się rosnących kosztów życia, a 55 proc. martwi się o stan swoich finansów. – Bardziej zamożne grupy społeczne wykazują większy optymizm w badaniach konsumenckich. Stosunkowo wysoki poziom bieżących dochodów dający częściową odporność na wahania koniunktury oraz wyższa stopa oszczędności wśród tych grup pozwalają im łagodzić ewentualne wahania dochodów, co również wpływa na ich pozytywne nastawienie – mówi Maciej Zdrolik, ekonomista EY.

Na postrzeganie sytuacji rynkowej ma wpływ też tocząca się od miesięcy wojna handlowa Lidla i Biedronki, która nie tylko nie słabnie, ale wchodzi na nowe poziomy. Sytuacja ta powoduje, że inni uczestnicy rynku również muszą na to odpowiadać. – Uderza to oczywiście w tzw. handel tradycyjny, jak i w producentów. Ci ostatni muszą odreagować presję na obniżanie cen ze strony sieci dyskontowych, co odbija się na gorszych warunkach dostaw dla innych graczy – mówił podczas debaty w ramach Blix Awards Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.

Czytaj więcej

Pogorszyły się nastroje polskich konsumentów. Nowe dane GUS

Nastroje łagodzi Szymon Mordasiewicz, dyrektor zarządzający Consumer Panel Services GfK. – Realnie sytuacja była zła w 2022 czy 2023 r., kiedy to z powodu wysokiej inflacji zakupy spadały. Teraz jest inaczej, choć pojawiają się gorsze sygnały jak np. dane za wrzesień. Niemniej polskie PKB rośnie głównie dzięki konsumpcji – podkreśla. – Po prostu konsumpcja nie rośnie zgodnie z oczekiwaniami, bo liczono na więcej. Mamy wysoki wzrost wynagrodzeń, podnoszona jest płaca minimalna, co w efekcie oznacza wyższą konsumpcję – dodaje.  

Nadal polowanie na promocje

Eksperci wskazują, że takie nastawienie sprzedawców, jak i konsumentów zmieni się nieprędko, nic nie wskazuje bowiem, by choćby wspomniana wojna cenowa miała się zakończyć. – To komfortowa sytuacja z perspektywy klientów, gdy sieci się biją na ceny. Jako konsumenci mamy jednak obawy o to, że mimo wszystko ceny będą rosły w efekcie np. sytuacji po powodzi czy niepewności przez wybory w USA – mówi Michał Lutostański, dyrektor strategii z Kantar Polska. – W efekcie sytuację finansową naszych gospodarstw domowych oceniamy dobrze, ale perspektywy ekonomiczne kraju już źle, ponieważ ma na to wpływ sytuacja globalna. Staje się to argumentem na rzecz ograniczania wydatków – dodaje.

Czytaj więcej

Spadek sprzedaży detalicznej w Polsce. „Jeden z najgorszych odczytów, jakie widzieliśmy”

– Same ceny to jednak nie wszystko, jeśli nie idzie za tym logistyka i wybór produktów – zauważa Marek Zachalski, analityk Centrum Monitorowania Rynku. Gdy firmy o tym zapominają, inwestują w promocje i zachęcają klientów do zakupów produktów, których fizycznie w sklepie nie ma, ponieważ ich nie dostarczono. Cena jest na piedestale i zapomniano o innych rzeczach. Bo nie są w strategii sieci – dodaje.

Jego zdaniem celem firm jest teraz stopniowe odbudowanie marży, dotyczy to zwłaszcza spółek giełdowych, które nie mogą zawieść akcjonariuszy.

Na razie szturm na promocje nie słabnie. Aż 29,7 proc. Polaków deklaruje, że 20–40 proc. swoich zakupów żywnościowych realizuje w promocjach, dla co piątego to nawet do 60 proc. – wynika z badania UCE Research i Grupy Blix, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. Wyniki są nieco wyższe w porównaniu z sierpniową edycją badania, a eksperci zgodnie przewidują, że znaczenie promocji jeszcze będzie rosło.

Czytaj więcej

Robert Gwiazdowski: Buty albo klimat

– Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze, rywalizacja między sieciami handlowymi, szczególnie dyskontami, jest coraz bardziej intensywna, a wojna cenowa zmusza sklepy do regularnego oferowania atrakcyjnych promocji, aby przyciągnąć konsumentów – mówi Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy BLIX. – Rosnąca presja inflacyjna sprawia, że konsumenci są jeszcze bardziej wrażliwi na ceny, co powoduje, że sklepy muszą elastycznie reagować, oferując bardziej atrakcyjne oferty – dodaje.

GUS podał, że inflacja we wrześniu wyniosła 4,9 proc., i jest to taki sam wynik jak wskazany w indeksie cen detalicznych, który opisywaliśmy w „Rzeczpospolitej”. Z miesiąca na miesiąc ceny rosną coraz mocniej, a konsumenci odpowiadają na to próbą ograniczania wydatków, na przykład przez częstsze korzystanie z promocji.

– Wzrost z 90,5 do 93,5 proc. odsetka respondentów, którzy deklarują korzystanie z promocji i potrafią określić ich udział w swoich zakupach żywnościowych, można zinterpretować jako efekt rosnącej świadomości cenowej konsumentów oraz bardziej przemyślanego podejścia do zakupów – mówi Piotr Biela, menedżer z Grupy BLIX. – Coraz więcej Polaków nie tylko korzysta z promocji, ale również potrafi świadomie zarządzać swoimi wydatkami, co świadczy o ich pogłębiającej się wiedzy na temat różnych strategii zakupowych – dodaje.

Polacy głównie z powodu ciosu, jakim była wysoka inflacja, mocno zmienili zwyczaje zakupowe. – Po prostu planują wydatki. Wydają w sposób oszczędny. Ostrożnie, ponieważ na przykład wzrosła rata kredytu, a zmniejszyć wydatki można w zasadzie tylko w przypadku tych na żywność – mówi Katarzyna Dziurdziak-Szewczak, analityk z NielsenIQ. – Zmieniło się jeszcze to, że w efekcie wielu promocji częściej chodzimy do sklepów, żeby nie tracić okazji – dodaje.

Pozostało 92% artykułu
Handel
Cła Donalda Trumpa. Jeszcze ich nie ma, ale firmy reagują
Handel
Światu grożą wyższe stawki celne w handlu z USA. Zwłaszcza Chinom
Handel
Czy 11 listopada sklepy są otwarte? Gdzie zrobić zakupy w Święto Niepodległości?
Handel
Amazon: Partnerstwo polityczne między USA a Polską pozostaje bardzo silne
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Handel
Black Friday 2024: Kiedy wypada? Lepiej uważać na pułapki zakupowe
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje