Polacy głównie z powodu ciosu, jakim była wysoka inflacja, mocno zmienili zwyczaje zakupowe. – Po prostu planują wydatki. Wydają w sposób oszczędny. Ostrożnie, ponieważ na przykład wzrosła rata kredytu, a zmniejszyć wydatki można w zasadzie tylko w przypadku tych na żywność – mówi Katarzyna Dziurdziak-Szewczak, analityk z NielsenIQ. – Zmieniło się jeszcze to, że w efekcie wielu promocji częściej chodzimy do sklepów, żeby nie tracić okazji – dodaje.
Polacy wciąż pesymistami
Z najnowszego raportu EY Future Consumer Index wynika, że 69 proc. polskich konsumentów spogląda w przyszłość z obawą. 80 proc. z nas boi się rosnących kosztów życia, a 55 proc. martwi się o stan swoich finansów. – Bardziej zamożne grupy społeczne wykazują większy optymizm w badaniach konsumenckich. Stosunkowo wysoki poziom bieżących dochodów dający częściową odporność na wahania koniunktury oraz wyższa stopa oszczędności wśród tych grup pozwalają im łagodzić ewentualne wahania dochodów, co również wpływa na ich pozytywne nastawienie – mówi Maciej Zdrolik, ekonomista EY.
Na postrzeganie sytuacji rynkowej ma wpływ też tocząca się od miesięcy wojna handlowa Lidla i Biedronki, która nie tylko nie słabnie, ale wchodzi na nowe poziomy. Sytuacja ta powoduje, że inni uczestnicy rynku również muszą na to odpowiadać. – Uderza to oczywiście w tzw. handel tradycyjny, jak i w producentów. Ci ostatni muszą odreagować presję na obniżanie cen ze strony sieci dyskontowych, co odbija się na gorszych warunkach dostaw dla innych graczy – mówił podczas debaty w ramach Blix Awards Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.
Czytaj więcej
Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) wyniósł w październiku -15,8 pkt, a wyprzedzający (WWUK) -11,6 pkt – wynika z badań przeprowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). W obu przypadkach to w zasadzie najniższe odczyty w tym roku.