Biedronka dużo tańsza niż Lidl. Ale w kurortach oceny nieco inne

Co drugi Polak uważa, że Biedronka oferuje najniższe ceny. Jednak w przypadku pytania o ich wysokość w miejscowościach turystycznych odsetek przekonanych o tym, że ta sieć jest najtańsza spada do 28 proc.

Publikacja: 09.08.2024 04:30

Biedronka dużo tańsza niż Lidl. Ale w kurortach oceny nieco inne

Foto: Fotorzepa/ Urszula Lesman

Koszt zakupów w miejscowościach turystycznych to nowy front wojny cenowej Lidla i Biedronki. Jak potwierdza badanie ARC Rynek  i Opinia, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza, oceny są faktycznie zróżnicowane. 

W ujęciu ogólnym 50 proc. Polaków uznaje Biedronkę za najtańszą, ale w odniesieniu do miejscowości turystycznych odsetek ten spada do 28 proc. W przypadku Lidla ogółem 20 proc. jest przekonanych, że jest on najtańszy, zaś w przypadku pytania o kurorty wakacyjne liczba ta nieco rośnie do 21 proc.

Foto: Tomasz Sitarski

Biedronka jest najtańsza

- Zdecydowanie więcej konsumentów wierzy, ze Biedronka ma niższe ceny niż Lidl. Wynika to w dużym stopniu z tego, że zdecydowanie więcej konsumentów robi zakupy w Biedronce niż w Lidlu i Biedronka ma znacznie więcej sklepów – mówi dr Adam Czarnecki, wiceprezes ARC Rynek i Opinia. – Konsumenci robiący zakupy w danej sieci są w większości przekonani, że ta sieć ma niższe ceny od innych. Mimo że aż jedna czwarta badanych nie ma na temat opinii, to jednak obu markom udało się wykreować wizerunek dwóch najtańszych marek sieci handlowych w Polsce .

Co ciekawe, konsumentów przekonanych, że Lidl ma niższe ceny, jest więcej, niż osób robiących w tej sieci zakupy. Oznacza to, że argumentacja Lidla trafia szerzej niż tylko do jego klientów. Jeżeli funkcjonowałaby więcej sklepów Lidla, mogłyby one liczyć na zainteresowanie.

– W przypadku miejscowości turystycznych ta przewaga Biedronki nad Lidlem nie jest tak wyraźna. Znaczna cześć Polaków nie wyjeżdża na wakacje lub nie spędza ich w kraju, więc nie mogą sobie wyrobić zdania. Klienci Biedronki relatywnie rzadziej wyjeżdżają na wakacje niż klienci Lidla, więc też z tego może wynikać brak zdecydowanej przewagi komunikacyjnej Biedronki – dodaje ekspert.

– Cieszymy się z kolejnego już badania, które potwierdza powszechne przekonanie polskich konsumentów o tym, że Biedronka jest najtańsza na rynku. I to pomimo dużych środków finansowych, jakie nasza droga konkurencja przeznacza na swoje działania reklamowe – uważa Arkadiusz Mierzwa, dyrektor ds. komunikacji w sieci Biedronka. – Każdego dnia w naszych sklepach klienci znajdą średnio ponad 900 produktów w cenach promocyjnych. Dodatkowo, gwarantujemy, że ceny regularne produktów w lokalizacjach wakacyjnych są takie same lub niższe niż w sklepach, w których zazwyczaj robią zakupy.

Czytaj więcej

Lidl z Biedronką zmuszają inne sieci do organizowania promocji

Lidl nie rezygnuje z walki

Lidl podkreśla, że jeśli porównamy drugi kwartał tego roku z analogicznym okresem w roku ubiegłym, to rośnie liczba akcji promocyjnych. 

– Częstotliwość dokonywania zakupów w danym sklepie, wynika przede wszystkim z bliskości jego położenia. Zakupy w Lidl Polska można obecnie zrobić w 900 sklepach, natomiast konkurencyjna sieć handlowa liczy aż ponad 3500 placówek – stwierdza Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidla w Polsce. – Oferujemy te same ceny w wakacyjnych kurortach, jak i miejscowościach bez wzmożonego ruchu turystycznego. W każdym naszym sklepie na terenie kraju klienci kupią te same produkty w takich samych cenach – niezależnie od regionu Polski wszędzie wartość koszyka zakupowego będzie taka sama.

Lidl mocno wykorzystuje ten argument w aktualnej kampanii reklamowej. – Ceny zakupionych artykułów w sklepach konkurencji w wakacyjnych kurortach są wyższe niż w sklepach tej samej sieci znajdujących się w innych miastach. W jednym z porównywanych przypadków różnica pomiędzy wartością koszyka zakupionego w wakacyjnym kurorcie, a wartością koszyka zakupionego w sklepie tej samej sieci w innym mieście wyniosła ponad 17 złotych. Natomiast we wszystkich sklepach Lidla, niezależnie od lokalizacji sklepu, klienci za te same produkty zapłacą dokładnie tę samą kwotę – podkreśla Aleksandra Robaszkiewicz.

Sieci skazane na promocje

Wojna cenowa oddziałuje na cały rynek, wymuszając także w innych sieciach zwiększoną aktywność. Jak wynika z badania UCE Research, Hiper-Com Poland i Grupy Blix, w pierwszym półroczu liczba takich działań wzrosła w ujęciu rocznym o 8,8 proc.

– Do wojny cenowej pomiędzy największymi w Polsce dyskontami dołączyły się inne sieci i w efekcie klienci mogli cieszyć się większą liczbą promocji niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Szacuje się, że wojna cenowa mogła przyczynić się do wzrostu liczby promocji nawet o 4–5 proc. - mówi dr Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy BLIX. - Sieci rywalizujące o klientów musiały zintensyfikować działania promocyjne, aby nie tracić udziałów rynkowych.  Wiele postawiło także na gazetki digitalowe, które są szybsze w produkcji, przez co można ich wydawać więcej niż tradycyjne gazetki papierowe – dodaje.

Na potrzeby raportu przeanalizowano blisko 7,2 tys. gazetek handlowych. Autorzy raportu wskazują, że duży gracz na rynku, czyli Eurocash, zdecydował się na ujednolicenie  strategii komunikacyjnej sieci ABC, Groszek i Eurosklep pod szyldem Moje Sklepy, co spowodowało znaczący wzrost liczby publikowanych gazetek promocyjnych. Cały czas dynamicznie rośnie sieć Żabka, reklamująca się jako „mały wielki sklep”, duża zaś liczba promocji jest celowym zabiegiem mającym na celu zmianę stereotypowego postrzegania sklepów convenience jako tych, w których jest ograniczony asortyment i mała liczba promocji.

Ostatecznie to jednak dyskonty narzucają rynkowi zasady, choć wyjątkowo równe tempo mają także wspomniane sieci convenience. Oba sektory zanotowały w pierwszym półroczu wzrost liczby promocji aż o 24,2 proc.

– Sieci handlowe starają się przyciągnąć klientów z powrotem do sklepów po okresach spadków wywołanych pandemią i kryzysem gospodarczym. Wzrost konkurencji między sieciami również odgrywa rolę, bo każda z nich chce zaoferować najlepsze ceny i promocje, aby przyciągnąć klientów – mówi Julita Pryzmont, ekspertka z Hiper-Com Poland. – Wojna cenowa miała znaczący wpływ na wyniki, szczególnie w sektorze dyskontów i sieci convenience, gdzie intensywna rywalizacja zmusiła sklepy do zwiększenia liczby promocji.

Koszt zakupów w miejscowościach turystycznych to nowy front wojny cenowej Lidla i Biedronki. Jak potwierdza badanie ARC Rynek  i Opinia, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza, oceny są faktycznie zróżnicowane. 

W ujęciu ogólnym 50 proc. Polaków uznaje Biedronkę za najtańszą, ale w odniesieniu do miejscowości turystycznych odsetek ten spada do 28 proc. W przypadku Lidla ogółem 20 proc. jest przekonanych, że jest on najtańszy, zaś w przypadku pytania o kurorty wakacyjne liczba ta nieco rośnie do 21 proc.

Pozostało 92% artykułu
Handel
Polacy oszczędzają i ostrożnie wydają. Dla listopadowych wyprzedaży zrobią wyjątek
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie