To o prawie 50 zł mniej niż miesiąc wcześniej, czyli w marcu tego roku, gdy – jak przypomina Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) - płacowe statystki podbiło wyrównywanie wynagrodzeń w edukacji. (Wypłacano zaległe podwyżki obowiązujące od początku tego roku). Efektem marcowego wyrównania był zresztą widoczny w kwietniu rekordowy, bo sięgający aż 23 proc. spadek mediany wynagrodzeń w edukacji; z 9,5 do niespełna 7,3 tys. zł brutto. Wyraźny, choć dużo mniejszy spadek mediany w porównaniu z marcem miał też miejsce w energetyce (9 proc.), co mogło mieć związek z wypłatą rocznych czy kwartalnych premii, oraz w administracji publicznej i w obronie narodowej (7 proc.).
Mediana pod wpływem pracownika
Podczas gdy publikowane przez GUS przeciętne wynagrodzenie (czyli średnią płacę w gospodarce) podbijają zarobki najlepiej opłacanych menedżerów, w tym członków zarządów dużych spółek, to mediana płac pokazuje poziom zarobków szeregowych pracowników – tych lepiej wynagradzanych.
Można więc przypuszczać, że różnica między przeciętnym wynagrodzeniem a medianą pokazuje do pewnego stopnia kominy płacowe, w tym różnice w poziomie zarobków szefów i reszty pracowników. Jak jednak ocenia Piotr Soroczyński, na wysokość przeciętnego wynagrodzenia, czyli płacowej średniej (która w kwietniu wyniosła 8,3 tys. zł brutto) wpływa przede wszystkim struktura organizacyjna firm. W rezultacie, w dużych spółkach, w których jest dużo szczebli zarządzania i menedżerów, średnia płaca jest zdecydowanie wyższa niż w małych firmach, choć nie bez znaczenia jest też zasada „duży może więcej” - inwestować, sprzedawać, eksportować, a więc i płacić.
W rezultacie w bardziej zróżnicowanych branżach, w których na tle licznych małych firm wyróżniają się branżowi liderzy, różnice między średnią płacową a medianą mogą być większe. Jak wynika z danych GUS, największe są w budownictwie oraz w działalności finansowo-ubezpieczeniowej, gdzie kwietniowa mediana wynagrodzeń była w kwietniu odpowiednio o 35 i 32 proc. niższa od średniej płacy w tych branżach, którą podbijają m.in. płace zarządów czołowych banków, ubezpieczycieli i giełdowych spółek budowlanych. Z kolei najmniejsze ok. 10-11 proc. różnice między średnią a medianą widać w firmach komunalnych i w administracji publicznej.