Jeanne du Barry, kochanka Ludwika XV, od dawna intryguje artystów. Była postacią barwną, pojawiła się już w wielu filmach, ostatnio m.in. w „Marii Antoninie” Sofii Coppoli, „Faworycie” Yórgosa Lánthimosa czy „W gorsecie” Marie Kreutzer. Teraz główną bohaterką „Kochanicy króla Jeanne du Barry” uczyniła ją Maïwenn. To pewne zaskoczenie, bo dotąd ta francuska reżyserka proponowała mocne kino jak „Poliss” czy bardzo współczesne love story „Moja miłość”.
– Zakochałam się w Jeanne du Barry kilkanaście lat temu, gdy obejrzałam „Marię Antoninę” Sofii Coppoli. Kiedy grająca królewską kurtyzanę Asia Argento znikała z ekranu, natychmiast za nią tęskniłam. To była superciekawa bohaterka: wielka przegrana. Zakochałam się też w tej epoce. Długo nie miałam odwagi, by ten świat i tę niesamowitą postać ożywić – mówi Maïwenn.
Czytaj więcej
„Kochanica króla” z udziałem Maiwenn otworzyła canneński festiwal. Johnny Depp pokazał pierwszą rolę od trzech lat. W ostatnim czasie gwiazdor „Piratów z Karaibów” był uwikłany w długi i trudny proces z byłą żoną Amber Heard.
Pięć lat romansu
Jeanne, córka kucharki, za której edukację zapłacił jeden z kochanków matki, zostaje wyrzucona ze szkoły zakonnej. Ma 15 lat, jedzie do Paryża. Maïwenn szybko pokazuje ją jako kochankę Jeana du Barry, który uczynił z niej kurtyzanę, wprowadzając w kręgi ludzi zamożnych i utytułowanych.
Jest w filmie scena, w której uroda 25-letniej kobiety przyciąga uwagę króla. W rzeczywistości to wtedy Jean du Barry wydał ją za mąż za swojego brata – Guillaume’a. Kochanka królewska musiała bowiem pochodzić z wyższych sfer. Wkrótce potem została doprowadzona do sypialni Ludwika XV. Był rok 1769.