Nie dość, że 16-letnia Lindy (Maddie Ziegler) suchą stopą przeszła przez przeprowadzkę i zmianę szkoły, to jeszcze znalazła w nowym liceum przyjaźń i miłość. Udaje się – wraz z matką (Emily Hampshire), terapeutką, która wciąż nie uporała się z rozwodem – do ginekologa, ale doktor zamiast jej przepisać antykoncepcję, stawia diagnozę, która wywraca życie dziewczyny do góry nogami. Okazuje się bowiem, że Lindy cierpi na rzadką chorobę układu rozrodczego – nie ma macicy, a jej pochwa jest nie w pełni rozwinięta. Jeśli dorastanie jest piekłem, to ona trafiła do ostatniego kręgu.

Czytaj więcej

„Lisa Frankenstein”: Miłość zza grobu

„Niedopasowanie” to na poły autobiograficzny film w reżyserii Kanadyjki Molly McGlynn. W młodości rozpoznano u niej ten sam zespół, w związku z czym autorka – czerpiąc z własnych doświadczeń – pozwala sobie na odrobinę luzu. Biorąc na warsztat temat na wskroś poważny, w sposób dość swobodny kreśli losy protagonistki, dla której słowa specjalistów brzmią niczym wyrok. Nie ociera się przy tym ani o błazenadę, ani o parodię, a spora w tym zasługa znakomitej Ziegler, która niuansuje graną przez siebie postać, dokonując śmiałej i głębokiej introspekcji.

Lindy zaczyna zastanawiać się nad swoją kobiecością i tożsamością, co odbija się na jej życiu erotycznym i uczuciowym. Przytłacza ją wiele rzeczy, na czele ze świadomością tego, że nie urodzi dziecka. Szukając akceptacji, oddala się od otaczających ją ludzi. Biorąc pod uwagę, że to opowieść o niej, trudno zrozumieć decyzję reżyserki, by odciągać uwagę od interesującej Lindy i skupiać się na jej matce.

Rafał Glapiak, Mocnepunkty.pl