Sąd Apelacyjny w Rzeszowie oddalił zażalenie firmy Bać-Pol od decyzji zakazującej jej sprzedaż napojów Tiger produkowanych przez firmę FoodCare (ta — decyzją sądów apelacyjnych w Gdańsku i Krakowie — nie może produkować i sprzedawać tego energetyku na czas trwania procesów sądowych).
— To bardzo ważna decyzja, bo potwierdza jednomyślność sądów w tej sprawie. Kolejny sąd apelacyjny uznał nasze argumenty i wydał prawomocne postanowienie na naszą korzyść - mówi Dariusz Michalczewski, właściciel znaku towarowego Tiger. Do jesieni 2010 r. ten były bokser współpracował z firmą FoodCare. Po zerwaniu z nią umowy związał się z grupą Maspex, która wprowadziła na rynek własną wersję Tigera.
Były bokser uważa, że FoodCare nie ma prawa do marki Tiger. Dlatego wystąpił na drogę sądową. Pierwsze rozprawy odbyły się już w Gdańsku. W tym miesiącu ma ruszyć proces w Krakowie. Tymczasem FoodCare podkreśla, że jest ojcem sukcesu Tigera — marka odebrała pozycję lidera Red Bullowi. Jak wyjaśnia wydał na jej wypromowanie ok. 300 mln zł.