– Jeżeli nie wydarzy się nic złego z gospodarką światową i urodzajem, to w tym roku eksport rolno-spożywczy z Polski może nieznacznie pójść w górę – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Gdyby prognoza ta się sprawdziła, po raz kolejny padłby rekord w zagranicznej sprzedaży naszej żywności i produktów rolniczych. Najwyższy w historii był już w 2014 roku. Sięgnął 21,4 mld euro i był o 4,5 proc. wyższy niż rok wcześniej.
Algieria na czele
Stało się tak, mimo że w sierpniu 2014 r. – w odpowiedzi na nałożone na nią sankcję za konflikt na Ukrainie – Rosja wstrzymała eksport m.in. unijnego mięsa, przetworów z mleka, warzyw i owoców.
Od roku z powodu wykrycia w naszym kraju afrykańskiego pomoru świń naszej wieprzowiny nie chcą kupować także Chiny, Japonia oraz Korea Południowa.
– Część branż całkiem nieźle poradziła sobie z przestawieniem eksportu na inne rynki – uważa Michał Koleśnikow, ekonomista Banku BGŻ. – Wyraźnie wzrósł przede wszystkim eksport do krajów unijnych, na czele z Francją, Niemcami, Wielką Brytanią, Włochami i Belgią.