To o 10 mniej niż w tym samym czasie roku ubiegłego, jednak nasilenie tragedii na drogach w ostatnich tygodniach to zły prognostyk.
Media najgłośniej informowały o wypadku w Krakowie, przy moście Dębnickim, gdzie rozbił się rozpędzony renault megane. Zginął kierowca – według ustaleń policji Patryk P. (syn celebrytki z programu „Królowe życia), i trzej pasażerowie. Działo się to w nocy z piątku na sobotę, a przebieg uwieczniło nagranie monitoringu. Widać na nim, jak kierowca mknie tak szybko, że autem kilkakrotnie zarzuca, aż na koniec po utracie panowania, pojazd sunie bokiem po chodniku, i – czego już film nie obejmuje – spada z mostu. Megane niemal potrąca pieszego – uszedł z życiem, bo odskoczył.
Wypadek w Krakowie. Prędkość do ustalenia
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku przez 23-letniego Patryka P. (tweet jego bliskich sugerował, że był tylko pasażerem), jadący z nim mieli od 20 do 30 lat. – Na Patryka P. wskazuje materiał fotograficzny i nagranie z monitoringu, na którym widać, jak chwilę przed wypadkiem wsiada za kierownicę – mówi Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
Czytaj więcej
Dwóch policjantów zostało poszkodowanych w wypadku z udziałem radiowozu jadącego w rządowej kolumnie na Podlasiu. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jechał sportowym renault megane RS – tzw. hot hatchem. To, z jaką prędkością – zbada biegły. P. miał 23 lata, nie mógł być doświadczonym kierowcą. – Sądząc po tym, co widać na nagraniu, poruszał się ok. 150 km/h – szacuje pytany przez nas ekspert. W mieście wolno jechać do 50 km/h.