Rzecznik praw obywatelskich wycofał się właśnie ze sprawy przed TK dotyczącej obrotu gruntami rolnymi. Powodem jest obecność tzw. sędziego dublera w składzie orzekającym. Chodzi o Justyna Piskorskiego, który — zdaniem prof. Marcina Wiącka — został wybrany na stanowisko sędziego TK z naruszeniem konstytucji.
Czytaj więcej
Rzecznik Praw Obywatelskich wycofał swój udział w sprawie przed TK, która dotyczy dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów w przypadku np. ponownego skazania za jazdę pod wpływem alkoholu.
Uchwała Sejmu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego jednak działa
To kolejny raz kiedy RPO wycofuje swój udział z postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Czyni tak od maja i zapowiedział, że będzie tak robił zawsze wtedy, gdy w składzie znajdzie się sędzia dubler. Powołuje się przy tym na głośną uchwałę Sejmu z marca w sprawie kryzysu konstytucyjnego w Trybunale.
Mowa o sejmowej uchwale będącej częścią rządowego planu gruntownych zmian w TK, nazywanego czteropakiem Bodnara. Posłowie stwierdzili w niej, że Julia Przyłębska nie ma uprawnień do kierowania Trybunałem, a trzech tzw. sędziów dublerów nie jest sędziami TK. Według Wiącka uchwała ta skutkuje wzruszeniem uchwał Sejmu o wyborze tzw. sędziów dublerów i wyeliminowaniem ich z obrotu prawnego.
W konsekwentnym działaniu RPO nie byłoby nic wyjątkowego, gdyby nie jego zakres. Tym razem prof. Wiącek wycofał z Trybunału nie tylko swój udział w sprawie, ale także wniosek inicjujący to postępowanie. A wyrok w sprawie obrotu gruntami rolnymi ma zapaść w Trybunale jeszcze w czerwcu, po ośmiu latach od złożenia wniosku. Czy ruch RPO zblokuje wydanie wyroku przez TK w tej sprawie? Niekoniecznie. Trybunał bowiem połączył do wspólnego rozpoznania podobne wnioski złożone przez RPO oraz grupy posłów i senatorów. I niewykluczone jest, że właśnie te pozostałe wnioski zostaną przez TK rozpoznane.