Jak relacjonuje tvn24.pl, posiedzenie sejmowej komisji rozpoczęło się po godzinie 10. W jego trakcie miała zostać przedstawiona "Informacja Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro na temat ujawnionych w mediach nowych okoliczności w sprawie tzw. afery hejterskiej, w świetle których pan sędzia Arkadiusz Cichocki przyznał, że zbierał informacje na temat sędzi Moniki Frąckowiak".
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz chciała złożyć formalny wniosek, aby w wyjaśnieniu "tej bulwersującej sprawy" wzięli udział sędziowie. Wymieniła Arkadiusza Cichockiego i Tomasza Szmydta. Dodała, że obaj pojawili się na sali.
Jak argumentowała posłanka KO, "powinniśmy dzisiaj wysłuchać pokrzywdzonych sędziów", a także "powinniśmy mieć możliwość wysłuchania tych osób, które mają niewątpliwie wiedzę na temat funkcjonowania grupy, a mianowicie skruszonych członków tych grup - sędziego Arkadiusza Cichockiego i Tomasza Szmydta".
Przewodniczący komisji Marek Ast (PiS) powiedział, że "nie wyraził zgody na ich obecność" i zarządził 5-minutową przerwę na opuszczenie sali przez te osoby.
Po przerwie Ast powiedział, że "widzi, że nadal nieuprawnione osoby zasiadają w posiedzeniu komisji". - Wobec tego zamykam posiedzenie komisji - oświadczył.