Joanna Parafianowicz: Gdzie jest błąd w systemie

- Praca rozwijająca, stabilna i dobrze płatna to praca w różnych miejscach - Joanna Parafianowicz pisze o młodych prawnikach.

Publikacja: 19.12.2023 02:00

Joanna Parafianowicz: Gdzie jest błąd w systemie

Foto: Adobe Stock

Choć mam wrażenie, że sama dopiero co ukończyłam aplikację adwokacką, z kalendarzem nie sposób polemizować – od egzaminu wstępnego upłynęło 16 lat. Myślę, że mogę sobie zatem pozwolić na spostrzeżenia, „jak to było za moich czasów” i jak aplikancka rzeczywistość wygląda obecnie.

Aktualnie młodzi prawnicy, choć nie cieszą się powszechnym i równym dostępem do równie zaangażowanych w szkolenie patronów, mogą czerpać wiedzę z wielu źródeł. Mają możliwość dokształcać się na własną rękę, podejmować praktyki i staże także poza instytucjami wymiaru sprawiedliwości, czerpią wiedzę z kursów, szkoleń i wykładów – odpłatnych i tych dostępnych bez wkładu finansowego. Niezależnie, czy aplikant adwokacki lub radcowski bądź osoba zamierzająca podejść do egzaminu zawodowego na podstawie stażu chcą się nauczyć zawodu i uzyskać oczekiwane profesjonalne uprawnienia, jest to możliwe, jeśli wykażą się zaangażowaniem, determinacją i odłożą choćby niewielkie środki. W teorii zatem możliwości nauki jest wiele, choć w praktyce decyzja, w co zainwestować i jakiemu podmiotowi szkoleniowemu zaufać, może nie być prosta. Dziś jednak w gruncie rzeczy nie o tym.

Czytaj więcej

Joanna Parafianowicz: Alternatywy ukryte w togach

Zastanawiam się, gdzie w przygotowywaniu aplikantów do egzaminu zawodowego popełniono błąd i kogo on obciąża. W szczególności: dlaczego mimo niewątpliwych starań jest tak wielu ludzi, choć odbyli praktyki, zdali kolokwia, egzaminy i mają dopuszczenie do egzaminu najważniejszego – zawodowego, nadal nie czuje się do niego przygotowanych na tyle, by go po prostu zdać?

Czy to „wina” ich lekkomyślności lub braku zaangażowania w aplikację? A może problemu należy szukać gdzie indziej?

Jest sprawą oczywistą, że to po stronie ustawodawcy leżą decyzje o organizatorze szkolenia (organy samorządu zawodowego), jego czasie, przebiegu i cenie, która powinna stanowić niejako ekwiwalent tego, co aplikant otrzymuje. Rolą okręgowych rad adwokackich i izb radcowskich jest zaś sformułowanie propozycji szkoleniowej w taki sposób, aby przekazać wiedzę aplikantom w sposób i w zakresie niezbędnym do uzyskania pozytywnych ocen z każdego elementu egzaminu zawodowego. Poza przyswojeniem informacji, praktykowaniem i nabyciem umiejętności pozwalających na uzyskanie kwalifikacji zawodowych to na aplikantach spoczywa bodaj największe wyzwanie i ciężar. Tym bardziej że rzadko kiedy wybór drogi, która przynosi efekty natychmiastowe, daje długofalowe korzystne skutki.

Zostawiam na boku uwagi, że świat powinien być zorganizowany lepiej i że w jego idealnej wersji młodzi prawnicy, nie będąc już przecież dziećmi, powinni móc sobie pozwolić co najmniej na to, na co w popularnym dowcipie stać balkon (utrzymanie całej rodziny). Rzeczywistość nie jest niestety tak kolorowa, ale niewiele wskazuje na to, aby miała się zmienić.

Co z niej wynika? Wybierając dobrze płatną pracę poza branżą, z pewnością należy liczyć się z tym, że to na barkach nas samych będzie spoczywać indywidualne przygotowanie do egzaminu zawodowego, w tym także w zakresie finansowym. Decydując się na pracę w kancelarii patrona (niezależnie od tego, czy należne nam honorarium jest satysfakcjonujące czy nie), musimy brać pod uwagę, że w naturalny sposób nie przyswoimy wszystkich wymaganych na koniec dziedzin. A co za tym idzie, także w tym wypadku konieczne będą własne starania.

Podejmując zatrudnienie w miejscu, które dokształci nas wszechstronnie, nie oferując jednak godnego honorarium, prawdopodobnie nie będziemy mogli pozwolić sobie na równoległe zaangażowanie w rodzinę, o ile pod tym pojęciem rozumiemy założenie własnej, a nie pozostanie na garnuszku mamy i taty.

Jak wynika z powyższego, pokonywanie kolejnych szczebli w drodze do upragnionego prawniczego zawodu jest pełne wyzwań zewnętrznych, poświęceń własnych i osobistego wysiłku, który, o zgrozo, i tak nie gwarantuje docelowego sukcesu.

Przygnębiające? Być może, ale patrząc na to, jak w ciągu kilkunastu ostatnich lat kształtuje się rynek, wierzcie lub nie – nie zmieniło się wiele, a ci, którzy najchętniej kontestują rzeczywistość, mając na nią wpływ, nie wprowadzają zmian. Warto mieć zatem świadomość, że marząc o stabilnej, dobrze płatnej i rozwijającej pracy, powinniśmy szukać jej w trzech różnych miejscach.

Choć mam wrażenie, że sama dopiero co ukończyłam aplikację adwokacką, z kalendarzem nie sposób polemizować – od egzaminu wstępnego upłynęło 16 lat. Myślę, że mogę sobie zatem pozwolić na spostrzeżenia, „jak to było za moich czasów” i jak aplikancka rzeczywistość wygląda obecnie.

Aktualnie młodzi prawnicy, choć nie cieszą się powszechnym i równym dostępem do równie zaangażowanych w szkolenie patronów, mogą czerpać wiedzę z wielu źródeł. Mają możliwość dokształcać się na własną rękę, podejmować praktyki i staże także poza instytucjami wymiaru sprawiedliwości, czerpią wiedzę z kursów, szkoleń i wykładów – odpłatnych i tych dostępnych bez wkładu finansowego. Niezależnie, czy aplikant adwokacki lub radcowski bądź osoba zamierzająca podejść do egzaminu zawodowego na podstawie stażu chcą się nauczyć zawodu i uzyskać oczekiwane profesjonalne uprawnienia, jest to możliwe, jeśli wykażą się zaangażowaniem, determinacją i odłożą choćby niewielkie środki. W teorii zatem możliwości nauki jest wiele, choć w praktyce decyzja, w co zainwestować i jakiemu podmiotowi szkoleniowemu zaufać, może nie być prosta. Dziś jednak w gruncie rzeczy nie o tym.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Pragmatyczna krótka pamięć
Rzecz o prawie
Łukasz Wydra: Teoria salda lepsza od dwóch kondykcji
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe tylko z nazwy
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Aplikacja rozczarowuje
Rzecz o prawie
Konrad Burdziak: Czy lekarze mogą zaufać wytycznym w sprawach aborcji?