Józef Forystek: Odmowa zwolnienia od opłaty od apelacji

W modelu postępowania zażaleniowego jest zasada tzw. zażaleń poziomych.

Publikacja: 14.02.2023 11:22

Józef Forystek: Odmowa zwolnienia od opłaty od apelacji

Foto: Adobe Stock

Z wnioskiem o zwolnienie od opłaty sądowej od apelacji może wystąpić każda ze stron, która pragnie zaskarżyć niekorzystny dla niej wyrok. Złożenie takiego wniosku wraz z apelacją umożliwia skarżącemu uzyskanie zwolnienia, względnie przesunięcie terminu uiszczenia opłaty co najmniej o kilka tygodni. Apelujący zyskuje więc odpowiedni czas na zgromadzenie środków finansowych na opłatę.

Do 7 listopada 2019 r. wniosek ten jeśli był złożony razem z apelacją rozpoznawany był w postępowaniu międzyinstancyjnym przez sąd pierwszej instancji. Na postanowienie o odmowie zwolnienia od opłaty od apelacji przysługiwało zażalenie do sądu drugiej instancji i było zwolnione od jakichkolwiek opłat sądowych.(art. 95 ust. 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, dalej u.k.s.c.). Ewentualny obowiązek uiszczenia opłaty sądowej od apelacji powstawał dopiero z chwilą doręczenia odpisu postanowienia sądu drugiej instancji w przedmiocie złożonego zażalenia. W przypadku prawomocnego oddalenia wniosku przewodniczący wzywał stronę do uzupełnienia braków fiskalnych apelacji w terminie tygodniowym. Wtedy też pojawiało się niebezpieczeństwo spóźnienia z uiszczeniem tej opłaty, gdy strona była zastępowana przez adwokata lub radcę prawnego, albowiem w takim przypadku tygodniowy termin do uiszczenia opłaty od apelacji zaczynał biec już od daty doręczenia postanowienia sądu drugie instancji (art. 112 ust. 3 u.k.s.c.), bez odrębnego wzywania przez przewodniczącego do uzupełnienia braków apelacji. W związku z tym zdarzały się przypadki, gdy profesjonalni pełnomocnicy o tym zapominali, a w konsekwencji apelacje były przez sąd odrzucane.

Czytaj więcej

SN: gdy sąd nie zwalnia z opłaty, dopilnuj wpłaty

Sytuacja apelujących znacznie pogorszyła się na skutek nowelizacji przepisów k.p.c. z 4 lipca 2019 r. (DzU z 2019 r., poz. 1469). Dla lepszego zrozumienia skutków wprowadzonych zmian może posłużyć przykład sprawy toczącej się obecnie przed Trybunałem Konstytucyjnym (sygn. SK 81/22). Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił powództwo spółki przeciwko PGE. Spółka reprezentowana przez radcę prawnego złożyła apelację, a wraz z nią wniosek o zwolnienie jej od kosztów sądowych, w tym od opłaty od apelacji. Sąd Apelacyjny (sygn. I AGa 64/20) oddalił wniosek o zwolnienie. Skarżąca spółka wniosła o sporządzenie pisemnego uzasadnienia tego postanowienia (co obecnie jest warunkiem formalnym wniesienia zażalenia), lecz jej wniosek w tym zakresie został odrzucony na podstawie art. 357 § 2[1] k.p.c. z uwagi na niezaskarżalność postanowienia sądu drugiej instancji oddalającego wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych. Samą apelację sąd odrzucił jako nieopłaconą w terminie, a następnie z tych samych powodów oddalił zażalenie spółki na postanowienie o odrzuceniu pozwu.

Inne rozwiązanie

Ustawa z 4 lipca 2019 r. zmieniła model postępowania zażaleniowego wprowadzając jako zasadę instytucję tzw. zażaleń poziomych kierowanych do innego składu tego samego sądu w miejsce dotychczasowych klasycznych zażaleń rozpoznawanych przez sąd wyższej instancji. Przed nowelizacją sądem właściwym do rozpoznania wniosku o zwolnienie od opłaty od apelacji był sąd pierwszej instancji, a klasyczne zażalenie na odmowę zwolnienia rozpoznawał sąd drugiej instancji. Obecnie wniosek taki przekazywany jest niezwłocznie do rozpoznania sądowi drugiej instancji (zob. uchwała SN z 18 lutego 2021 r., sygn. III CZP 14/20), który prowadzi postępowanie międzyinstancyjne. Postanowienie sądu odwoławczego o odmowie zwolnienia najczęściej wydaje referendarz sądowy (art. 373 § 2 k.p.c.), a co ważniejsze postanowienie to nie podlega zaskarżeniu, mimo, że wydane zostaje po raz pierwszy w toczącej się sprawie. Wydawałoby się, że zamykając drogę do rozpoznania apelacji postanowienie powinno jednak podlegać zaskarżeniu, jeśli nie dewolutywnym zażaleniem do Sądu Najwyższego, to przynajmniej zażaleniem równoległym (horyzontalnym) do innego składu sądu drugiej instancji. Ustawodawca postanowił jednak inaczej. W przepisie zawierającym zamknięty katalog zaskarżalnych postanowień sądu drugiej instancji (art. 394[2] § 1[1] k.p.c.) zabrakło postanowienia sądu odwoławczego o odmowie zwolnienia od kosztów sądowych, mimo że zażalenie poziome przewidziano przykładowo na: odrzucenie apelacji, odmowę ustanowienia adwokata, zwrot kosztów procesu, skazanie świadka i biegłego na grzywnę, czy też zarządzenie przymusowego sprowadzenia świadka.

Sprawiedliwość proceduralana

Jest to niezrozumiała, gdyż Konstytucja wprost przewiduje prawo do zaskarżania rozstrzygnięć wydawanych w pierwszej instancji (art. 78), a w postępowaniu sądowym wyraźnie obowiązuje zasada dwuinstancyjności (art. 176 ust. 1). Ponadto każdemu z nas przysługuje prawo do tzw. sprawiedliwości proceduralnej, które jest wartością samą w sobie, a jej ważnym elementem jest wymóg takiego ukształtowania procedury sądowej, aby istniało jak największe prawdopodobieństwo uzyskania rozstrzygnięcia zgodnego z prawem i opartego na prawdziwych ustaleniach faktycznych. Jak wyjaśnił TK w wyroku z 12 czerwca 2002 r., (sygn. P 13/01) zasada ta jest odzwierciedleniem konstytucyjnie zagwarantowanego prawa do sądu (art. 45) i swym zakresem obejmuje też nakaz stanowienia takich rozwiązań proceduralnych, które zapewnią jednostce adekwatną ochronę przed wadliwymi i naruszającymi wartości konstytucyjne orzeczeniami. Dotyczy to wszystkich etapów postępowania sądowego, w tym także postępowań zażaleniowych. Do wymogów rzetelnej i sprawiedliwie ukształtowanej procedury należy możliwość weryfikacji orzeczeń sądu pod względem ich zgodności z prawem, a więc ustanowienie mechanizmów zapobiegających dowolności i arbitralności sądu poprzez wprowadzenie odpowiednich środków kontroli orzeczeń w ramach prawidłowo ukształtowanych środków zaskarżenia (wyroku TK z 31 marca 2009 r., sygn. SK 19/09). Każdej stronie procesu należy bowiem zapewnić odpowiedni i skuteczny mechanizm ochrony jej uprawnień procesowych, zmniejszając do minimum ryzyko wystąpienia pomyłek sądowych, które przecież są normalnym efektem działalności i niedoskonałości ludzkiej natury.

W przypadku odmowy zwolnienia od kosztów przez sąd drugiej instancji obowiązek uiszczenia opłaty sądowej dla strony zastępowanej przez profesjonalnego pełnomocnika, aktualizuje się z chwilą doręczenia postanowienia wydanego w tym zakresie. Doręczenie takie może nastąpić także poprzez zamieszczenie treści rozstrzygnięcia na portalu (internetowym) danego sądu apelacyjnego, co najczęściej zwiększa ryzyko niezapoznania się przez pełnomocnika z jego treścią. Krótki tygodniowy termin do uiszczenia opłaty biegnie więc od daty doręczenie postanowienia pocztą tradycyjną lub poprzez portal sądowy. Jeśli pełnomocnik nie odbierze poczty elektronicznej, to orzeczenie uważa się za doręczone 14 dnia liczonego od daty umieszczenia go w systemie teleinformatycznym (art. 131¹ § 2 k.p.c.). Ponieważ sąd nie uzasadnia postanowień, które nie podlegają zaskarżeniu (art. 357 k.p.c.), toteż najprawdopodobniej pełnomocnik nie będzie miał szans poznać motywy odmowy zwolnienia od kosztów. Nie ma też możliwości złożenia skutecznego wniosku o sporządzenie pisemnego uzasadniania tego postanowienia, albowiem wniosek taki, jak miało to miejsce w opisanym powyżej kazusie, zostanie przez sąd odrzucony. Jeśli zatem pełnomocnik spóźni się z wniesieniem opłaty od apelacji lub też strony nie będzie stać na jej pokrycie, to sąd odwoławczy odrzuci apelację, a tym samym zamknie stronie możliwość rozpoznania jej sprawy w postępowaniu apelacyjnym, a nawet kasacyjnym.

Trzeba opłacić

Co istotne, zażalenie na odrzucenie apelacji (także jako nieopłaconej) podlega opłacie sądowej w wysokości jednej piątej opłaty należnej od apelacji. Jest to więc kwota znacząca, zwłaszcza jeśli się zważy, że zażalenia na odmowę zwolnienie od kosztów zwolnione jest całkowicie od opłaty sądowej, a skarżącego nie było stać na uiszczenie wpisu od apelacji. Wysokość tej opłaty może zatem być istotną barierą dla wniesienia tego zażalenia, zwłaszcza że szanse na jego skuteczność są minimalne, skoro wcześniej sąd odwoławczy uznał bezzasadność wniosku o zwolnienia od kosztów sądowych.

Dostrzegając niski poziom zmian legislacyjnych procedury z 2019 r. Sąd Najwyższy podjął próbę ratowania zaistniałej sytuacji i uznał, że skoro oddalenie przez sąd drugiej instancji wniosku strony o zwolnienie od kosztów sądowych nie jest orzeczeniem zaskarżalnym, to jego zasadność może podlegać badaniu na podstawie art. 380 k.p.c. przy okazji rozpoznawania zażalenia na postanowienie o odrzuceniu apelacji jako nieopłaconej (w związku z odmową przyznania zwolnienia). Zdaniem SN sądy drugiej instancji powinny więc takie postanowienia uzasadniać z urzędu (uchwała z 18 lutego 2021 r., sygn. III CZP 14/20). Część sądów rzeczywiście stosuje taką praktykę, aczkolwiek obowiązek ten nie wynika z obowiązujących przepisów ustawy procesowej, a zatem strona nie ma gwarancji, że w jej przypadku też tak nastąpi. Zresztą nawet w opisanej powyżej sprawie z 2020 r. Sąd Apelacyjny odmówił uzasadnienia postanowienie odmawiającego zwolnienia. Jeśli nawet sąd odwoławczy rozpoznając zażalenie na odrzucenie apelacji zajmie się zarzutami dotyczącymi odmowy zwolnienia, to w przypadku oddalenia zażalenia na odrzucenie apelacji, nie nastąpi przywrócenie terminu do uzupełnienia braków fiskalnych apelacji. Tak więc, ta swego rodzaju „namiastka środka odwoławczego” w żaden sposób nie stwarza wystarczających gwarancji procesowych realizacji konstytucyjnego prawa do sądu, w tym co najmniej dwuinstacyjnego postępowania. SN w cytowanej uchwale o sygn. III CZP 14/20 uznał też, że w przypadku gdy „zażalenie na postanowienie o odrzuceniu środka zaskarżenia zarzuca wyłącznie nieprawidłowość niezaskarżalnego postanowienia o odmowie zwolnienia od kosztów sądowych, zażalenie takie należy traktować w kontekście opłat sądowych na równi z zażaleniem, którego przedmiotem jest odmowa zwolnienia od kosztów sądowych, tym skutkiem, że od zażalenia tego nie pobiera się opłaty sądowej”. Trudno jednak przewidzieć, czy ta korzystna dla apelujących linia orzecznictwa utrzyma się dłużej.

Lepszym rozwiązaniem w zaistniałej sytuacji byłoby skorzystanie przez SN z wykładni per analogiam, skoro możność sięgania do analogii legis z przepisów dopuszczających zażalenie została powszechnie zaakceptowana. Mając na uwadze zasady zupełności i spójności systemu prawnego oraz standardy demokratycznego państwa prawnego SN wielokrotnie podejmował już próby takiej prokonstytucyjnej wykładni poprzez zastosowanie tej metody wykładni, np. w post. SN z 11 marca 2011 r., (sygn. II CZ 194/10). Powstała „luka w prawie” powinna być wypełniona poprzez odwołanie się do przepisów przewidujących zażalenie rozpoznawane przez inny skład sądu drugiej instancji.

Słusznie zatem RPO najpierw w piśmie procesowym do TK z 4 listopada 2022 r. (sygn. SK 81/22) zwrócił uwagę, że pominięcie w procedurze cywilnej możliwości zaskarżenia postanowienia sądu drugiej instancji o odmowie zwolnienia od kosztów sądowych jest typowym pominięciem ustawodawczym i narusza zasady konstytucyjne określone w art 78 w zw. z art. 176 ust. 1 oraz w art. 45 ust. 1 konstytucji. De lege ferenda należy postulować, by przy okazji najbliższej nowelizacji przepisów postępowania cywilnego przywrócona została możliwość zaskarżania tego typu postanowień, podobnie jak wielu innych postanowień sądu drugiej instancji „kończących postępowanie w sprawie”, które prawdopodobnie na skutek omyłki ustawodawcy utraciły w 2019 r. przymiot zaskarżalności.

Autor jest adwokatem i sędzią Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury oraz partnerem zarządzającym w kancelarii Forystek & Partnerzy

Z wnioskiem o zwolnienie od opłaty sądowej od apelacji może wystąpić każda ze stron, która pragnie zaskarżyć niekorzystny dla niej wyrok. Złożenie takiego wniosku wraz z apelacją umożliwia skarżącemu uzyskanie zwolnienia, względnie przesunięcie terminu uiszczenia opłaty co najmniej o kilka tygodni. Apelujący zyskuje więc odpowiedni czas na zgromadzenie środków finansowych na opłatę.

Do 7 listopada 2019 r. wniosek ten jeśli był złożony razem z apelacją rozpoznawany był w postępowaniu międzyinstancyjnym przez sąd pierwszej instancji. Na postanowienie o odmowie zwolnienia od opłaty od apelacji przysługiwało zażalenie do sądu drugiej instancji i było zwolnione od jakichkolwiek opłat sądowych.(art. 95 ust. 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, dalej u.k.s.c.). Ewentualny obowiązek uiszczenia opłaty sądowej od apelacji powstawał dopiero z chwilą doręczenia odpisu postanowienia sądu drugiej instancji w przedmiocie złożonego zażalenia. W przypadku prawomocnego oddalenia wniosku przewodniczący wzywał stronę do uzupełnienia braków fiskalnych apelacji w terminie tygodniowym. Wtedy też pojawiało się niebezpieczeństwo spóźnienia z uiszczeniem tej opłaty, gdy strona była zastępowana przez adwokata lub radcę prawnego, albowiem w takim przypadku tygodniowy termin do uiszczenia opłaty od apelacji zaczynał biec już od daty doręczenia postanowienia sądu drugie instancji (art. 112 ust. 3 u.k.s.c.), bez odrębnego wzywania przez przewodniczącego do uzupełnienia braków apelacji. W związku z tym zdarzały się przypadki, gdy profesjonalni pełnomocnicy o tym zapominali, a w konsekwencji apelacje były przez sąd odrzucane.

Pozostało 86% artykułu
Rzecz o prawie
Małecki: Czy Łukasz Ż. może odpowiadać za usiłowanie zabójstwa?
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa