Polskim firmom brakuje talentów. Pandemia nasiliła problem

Już 81 proc. pracodawców w Polsce ma trudności z pozyskaniem odpowiednich pracowników. Najmocniej problem ten odczuwają małe firmy oraz te z dużych, które częściej zatrudniają.

Aktualizacja: 20.07.2021 10:50 Publikacja: 19.07.2021 20:05

Polskim firmom brakuje talentów. Pandemia nasiliła problem

Foto: AdobeStock

Pracownicy logistyki, operatorzy produkcji i maszyn oraz specjaliści IT – to pierwsza trójka najtrudniejszych teraz do zdobycia w Polsce kandydatów do pracy. Jak wynika z tegorocznego badania agencji zatrudnienia ManpowerGroup, które „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza, ogłaszany jeszcze wiosną 2020 r. zmierzch rynku pracownika był krótki, a wraz z odmrażaniem gospodarki problemy z pozyskaniem talentów, czyli ludzi o potrzebnych firmom kwalifikacjach, jeszcze bardziej się nasiliły. Tę niekorzystną dla pracodawców zmianę widać nie tylko u nas.

Przybywa wakatów

– Mimo że pandemia zwiększyła bezrobocie na świecie, w wielu krajach widzimy już oznaki coraz większych problemów z podażą pracy – twierdzi Jonas Prising, prezes ManpowerGroup. Jak dodaje, problemy wzmogło przyspieszenie transformacji cyfrowej, które sprawia, że firmy potrzebują specyficznych, trudno na razie dostępnych kompetencji. Co więcej, pracodawcom często zależy na połączeniu umiejętności cyfrowych i rozwiniętych kompetencji miękkich, w tym samodyscypliny, organizacji pracy czy zdolności analitycznych.

Czytaj także: Bunt pracowników. Odmawiają powrotu do biur

W badaniu niedoboru talentów, które w kwietniu tego roku objęło 43 państwa, o trudnościach ze znalezieniem odpowiednich ludzi mówi już 69 proc. firm. To o prawie jedną piątą więcej niż w poprzednim sondażu przeprowadzonym przed wybuchem pandemii w 2019 r. i aż o 40 proc. więcej niż w 2018 r. Rekordzistami są firmy z Europy. Najczęściej na niedobór odpowiednich pracowników narzekają teraz pracodawcy z Francji, Rumunii i Włoch, ale wśród rynków, gdzie ponad 80 proc. pracodawców ma takie trudności, jest także Polska.

Problemy firm pokazuje też wzrost liczby wakatów, czyli nieobsadzonych miejsc pracy. Na koniec I kwartału było ich w Polsce 110,2 tys., czyli o 31 proc. więcej niż na koniec ub.r. Nawet w USA, które są wśród krajów o niskim niedoborze talentów (to problem 32 proc. firm), pod koniec maja notowano największą w tym stuleciu liczbę wakatów (9,2 mln).

Jak przypomina Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce, rzeczywistość biznesowa firm zauważalnie zmieniła się w ciągu ostatnich dwóch lat, głównie za sprawą rewolucji technologicznej i cyfryzacji przyspieszonej przez pandemię Covid-19. Jej efektem jest awans specjalistów IT, którzy w 2019 r. byli poza pierwszą dziesiątką najtrudniejszych do zdobycia w Polsce pracowników. Dynamiczny rozwój e-handlu bardzo zwiększył z kolei zapotrzebowanie na pracowników logistyki. Zarówno u nas, jak i w skali całego świata to oni otwierają teraz listę najbardziej pożądanych kandydatów do pracy.

– W wielu organizacjach pojawiło się zapotrzebowanie na nowe umiejętności, które pracownicy niekoniecznie zdążyli już nabyć. Rezultatem są odczuwalne braki wykwalifikowanych kandydatów na rynku pracy, które przecież jeszcze przed pojawieniem się globalnego zagrożenia zdrowotnego były niemałe – dodaje szefowa ManpowerGroup w Polsce. Do pierwszej piątki najbardziej deficytowych pracowników dołączyli w tym roku pracownicy administracji i biura, od których coraz częściej wymaga się bardzo dobrych umiejętności cyfrowych, a także pracownicy bezpośredniej obsługi klienta. Zarówno w Polsce, jak i na świecie, najczęściej na niedobory talentów narzekają teraz małe firmy, którym trudno konkurować płacami, oraz duże, które najczęściej zwiększają zatrudnienie.

Uaktywnić młodych

Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zwraca uwagę, że przyczyną tak powszechnego niedoboru rąk do pracy są też wywołane przez pandemię przepływy pracowników między sektorami. Wiele osób przeszło do przemysłu czy logistyki z zamrożonej przez lockdowny branży hotelarsko-gastronomicznej, która teraz ma duże problemy kadrowe.

Jeszcze większym wyzwaniem może być jednak wywołany przez pandemię wzrost dezaktywizacji młodych ludzi, którzy zostali najmocniej dotknięci ubiegłorocznym koronakryzysem na rynku pracy i najczęściej tracili zatrudnienie. Wielu z nich nie rejestrowało się jako osoby bezrobotne – popadali w gorszy od bezrobocia stan, jakim jest bierność zawodowa.

Jak zaznacza Andrzej Kubisiak, ludzie dotknięci dezaktywizacją nie wracają szybko na rynek pracy, nawet gdy koniunktura się poprawia i przybywa ofert. Pokazał to w krajach południa Europy kryzys finansowy z lat 2008–2009. Teraz może być to jeszcze trudniejsze, gdyż pandemia bardzo pogorszyła kondycję mentalną wielu osób, szczególnie tych z młodego pokolenia. Zdaniem eksperta PIE kluczowa będzie odbudowa zatrudnienia wśród młodych ludzi: tworzenie dla nich stabilnych miejsc pracy, być może subsydiowanych.

Dostępu do pracowników nie ułatwi firmom chęć przywrócenia dawnej pracy w biurze: w badaniu ManpowerGroup ponad 80 proc. firm w Polsce i trzy czwarte na świecie oczekuje, że większość załogi wróci do biur. – Organizacje, które będą oczekiwać pracy wyłącznie z biura, mogą się spodziewać wyzwań w pozyskiwaniu nowych pracowników – ocenia Iwona Janas, dodając, że badanie objęło także firmy przemysłowe, budowlane i handlowe, gdzie na większości stanowisk praca zdalna nie jest możliwa.

Przybyło młodych biernych w Europie

W ubiegłym roku, po raz pierwszy od 2013 r., w krajach Unii powiększyła się grupa osób w wieku 20–34, które nie pracują, nie uczą się ani nie szkolą, określana angielskim skrótem NEET. Odsetek młodych europejskich NEET (których po polsku można opisać jako grupę 3xNie), powiększył się w ub.r. do 17,6 proc. (o 1,2 pkt proc. w porównaniu z 2019 r.), przy czym najbardziej wzrósł poziom bierności wśród 25–29-latków. Polska jest pośrodku skali z 16,7-proc. grupą młodych 3xNie, która powiększyła się z 16,1 proc. rok wcześniej. Ten wskaźnik podwyższały kobiety – prawie co czwarta młoda Polka (24 proc.) zaliczała się w ub.r. do NEET. To nieco powyżej średniej dla całej Unii, gdzie 21,5 proc. pań i 13,8 proc. mężczyzn było w grupie 3xNie. Młodzi Polacy są bardziej aktywni – biernych było 9,5 proc.

Opinia dla „rz"

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich

Problem niedoboru talentów występował jeszcze przed pandemią, a – wbrew obawom – rynek pracy nie ucierpiał szczególnie mocno na skutek Covid-19. Z uwagi na pandemię i związane z nią niepewne otoczenie ekonomiczne wiele firm ograniczyło aktywność w zakresie nowych rekrutacji. Teraz, kiedy pracodawcy wracają na rynek w poszukiwaniu pracowników, zderzają się na nowo z rzeczywistością niedoboru talentów, co jeszcze bardziej wzmacnia wśród nich percepcję trudnej sytuacji podażowej na rynku pracy. ?

Pracownicy logistyki, operatorzy produkcji i maszyn oraz specjaliści IT – to pierwsza trójka najtrudniejszych teraz do zdobycia w Polsce kandydatów do pracy. Jak wynika z tegorocznego badania agencji zatrudnienia ManpowerGroup, które „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza, ogłaszany jeszcze wiosną 2020 r. zmierzch rynku pracownika był krótki, a wraz z odmrażaniem gospodarki problemy z pozyskaniem talentów, czyli ludzi o potrzebnych firmom kwalifikacjach, jeszcze bardziej się nasiliły. Tę niekorzystną dla pracodawców zmianę widać nie tylko u nas.

Pozostało 93% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Rynek pracy
Dobre wiadomości z USA: bezrobocie maleje, przybywa miejsc pracy
Rynek pracy
Pokolenie Z wnosi perspektywę "błękitnego oceanu". Eksperci: Firmy powinny to wykorzystać
Rynek pracy
Koniec z klepaniem po plecach. Pokolenie Z ma nowe wyzwanie dla szefów
Rynek pracy
Udział kobiet we władzach spółek, zamiast w Polsce rosnąć, maleje