Naruszenie stosunków wodnych na gruncie, wskutek działania nawet właściciela działki, który bez stosownej zgody likwiduje urządzenie wodne, rodzi problemy. Jak mówi radca prawna dr Joanna Dziedzic-Bukowska, specjalizująca się w prawie inwestycyjno-budowlanym, to wcale nie rzadki przypadek, gdy właściciel gruntu zasypuje na swojej działce np. rów uznając, że jak nie ma go w żadnej ewidencji, albo faktycznie nie spełnia już swojej funkcji, to można go zasypać.
- Takie działanie może znacząco wpłynąć na gospodarkę wodną danego terenu. Aktualnie zajmuję się sprawą dotyczącą uruchomienia procedury z art. 191 Prawa wodnego wydania przez Wody Polskie decyzji nakazującej przywrócenia poprzedniej funkcji urządzenia wodnego. Prawo wodne nakłada na właściciela obowiązek utrzymania urządzenia wodnego i przewiduje, w sytuacji jego zniszczenia lub uszkodzenia nakazanie przywrócenia poprzedniej funkcji rowu – wyjaśnia prawniczka.
Czytaj więcej
Do 30 listopada br. właściciele i zarządcy nieruchomości muszą przeprowadzić okresową kontrolę stanu budynków.
Prawo wodne
Według prawa wodnego obowiązek utrzymania urządzenia wodnego, jakim jest rów, spoczywa na właścicielu działki. W przypadku, zatem jego zasypania, organ analizujący sprawę w pierwszej kolejności musi ustalić dane osobowe i adresy właścicieli nieruchomości, na terenie, których zlokalizowane jest urządzenia wodne. Dane te są potrzebne, aby zawiadomić te osoby o wszczęciu postępowania. Organem właściwy do prowadzenia tego rodzaju spraw są Wody Polskie, a dokładnie właściwy Dyrektora Zarządu Zlewni. Organ taki musi dokonać prawidłowej kwalifikacji prawnej urządzenia. Aby to zrobić powinien szczegółowo przeanalizować każdy przypadek i jednoznaczne ustalić, czy przedmiotowy rów jest urządzeniem wodnym. Inna procedura dotyczy, bowiem urządzeń melioracyjnych.
Jak zaznacza dr Joanna Dziedzic-Bukowska, podstawą likwidacji rowu nie jest to, że od lat nie pełni on funkcji odwadniającej, czy, że nie ma go w ewidencji urządzeń melioracyjnych.