Rz: Ustawa o Radzie Dialogu Społecznego uprawnia związki zawodowe i organizacje pracodawców do wnoszenia do Rady Ministrów projektów założeń projektu ustaw i innych aktów prawnych oraz do wnioskowania o taką inicjatywę. Jak pan ocenia te rozwiązania?
Bogusław Banaszak: Jako niekonstytucyjne. W naszej konstytucji obowiązuje zamknięty katalog podmiotów uprawnionych do inicjatywy ustawodawczej. Są to: posłowie, Senat, prezydent, Rada Ministrów i 100 tys. obywateli. Szczegóły są w aktach niższego rzędu, np. prawo komisji sejmowej do przedłożenia projektu ustawy wynika z regulaminu Sejmu, ale jest to forma realizacji legislacyjnych uprawnień posłów. Nadanie zaś pośrednich uprawnień quasi-legislacyjnych podmiotom trzecim, jakimi są związki zawodowe i organizacje pracodawców, jest moim zdaniem niedopuszczalne.
Z jakiego powodu?
Obowiązek rozpatrzenia takich przedłożeń godzi w autonomiczność Rady Ministrów i jej prawną niezależność w korzystaniu z inicjatywy legislacyjnej. To nie będą tylko propozycje podjęcia określonych kroków legislacyjnych, które już teraz każdy może złożyć np. Radzie Ministrów, tylko przymus zajęcia się wnioskiem – przedstawienia w określonym terminie stanowiska na jego temat.
Czy brak sankcji za niewydanie stanowiska przez Radę Ministrów nie wpływa na konstytucyjność tych przepisów? Przecież rząd będzie mógł ignorować swój obowiązek.