2500 złotych – na taką kwotę wycenił praktyki w swojej kancelarii radca prawny z Poznania. Problem w tym, że to nie miało być wynagrodzeniem terminującego, ale... zapłatą dla radcy za praktyki.
„Kancelaria prowadzi także nabór na odpłatne praktyki. Koszt praktyk wynosi 2500 złotych i obejmuje 10 godzin doradztwa. Istotną kwestią jest możliwość »odzyskania« opłaconych kwot np. poprzez przygotowanie merytorycznych opracowań i następnego odkupienia przez kancelarię do nich praw. Każda osoba przystępująca do praktyk otrzyma taką możliwość" – do niedawna taki anons widniał na stronach kancelarii radcy prawnego Marcina B.
Wzbudził on niemałe poruszenie w środowisku prawniczym. Zapytaliśmy władze wielkopolskiego samorządu radców, czy to prawidłowe.
– Jestem zdumiony. Sprawę należy dogłębnie zbadać pod względem przestrzegania zasad etyki i pragmatyki wykonywania naszego zawodu. Nie można tak postępować. Sprawdzimy fakty i podejmiemy stosowne decyzje – zapewnia wicedziekan OIRP w Poznaniu Henryk Kuligowski.
Temat zbadano. Przed weekendem otrzymaliśmy informację, że dziekan OIRP w Poznaniu mec. Zbigniew Tur sprawę skierował do rzecznika dyscyplinarnego izby.