PiS już od kilku dni zapowiada ustawę, która przesunie termin wyborów samorządowych. – Rzeczywiście jest taki plan, żeby o kilka miesięcy, o pół roku albo nieco dłużej przesunąć wybory samorządowe – mówił niedawno premier Mateusz Morawiecki.
Przesunięcie terminu wyborów będzie miało istotne znaczenie dla strategii wyborczej wszystkich sił politycznych. Równoległa kampania sejmowa i samorządowa wyglądałaby zupełnie inaczej niż „czysta” kampania parlamentarna.
Czytaj więcej
PiS zapowiada ustawę, która przesunie termin wyborów samorządowych. Opozycja się na to nie zgadza. Co zrobi prezydent?
O tym, że ustawa jest już gotowa i prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu trafi do Sejmu poinformował w rozmowie z portalem polskatimes.pl Ryszard Terlecki. - Wydaje nam się, że to jest pomysł, który nie powinien budzić kontrowersji. Kontrowersje wzbudza natomiast podejrzenie, że za tym pomysłem o rozdzieleniu wyborów, kryje się nasz plan zmiany ordynacji wyborczej. Uważam, że projekt przesunięcia wyborów samorządowych jest na tyle racjonalny, że opozycja powinna go poprzeć, bo przesunięcie tych wyborów jest także w interesie opozycji - przekonywał szef klubu PiS, choć opozycja od początku do tego pomysłu jest negatywnie nastawiona, podobnie jak np. Stowarzyszenie „Rzeczpospolita Obywatelska”.
Czytaj więcej
W partii rządzącej pojawiają się pomysły, by wybory samorządowe przesunąć z jesieni 2023 roku na wiosnę 2024.