Wymyślam historie i staram się być wesoły. „Powieść naturalna” Gospodinowa

Laureat Bookera 2023 Georgi Gospodinow tchnął życie w zakurzoną formułę powieści postmodernistycznej, gdzie istotna jest nie tylko fabuła, lecz także proces powstawania dzieła. Widać to świetnie w jego wznowionej „Powieści naturalnej”.

Publikacja: 19.01.2024 17:00

Georgiego Gospodinowa „czyste gatunki nie interesują. Powieść to nie Aryjczyk"

Georgiego Gospodinowa „czyste gatunki nie interesują. Powieść to nie Aryjczyk"

Foto: Phelia Baruh

Bez wątpienia nie ma dziś równie cenionego bułgarskiego pisarza ani pisarki jak on. A już na pewno nie w Polsce. Czytelnicy szczególnie polubili Georgiego Gospodinowa po powieści „Fizyka smutku”, wydanej u nas w 2018 r., a jego sukces przypieczętowała najnowsza „Schron przeciwczasowy” (2022), nagrodzona Bookerem dla książki nieanglojęzycznej w ostatniej edycji konkursu. Nie zaszkodziła mu też wieloletnia przyjacielska relacja z Olgą Tokarczuk, z którą się znają od ponad 20 lat i która każdą jego kolejną powieść rekomenduje polskim czytelnikom z okładki.

Ale już wcześniej Gospodinowa u nas tłumaczono, m.in. w 2006 r. był bohaterem bułgarskiego numeru „Literatury na świecie”. Trzy lata później ukazała się w sejneńskich Pograniczach jego debiutancka „Powieść naturalna”, a niedługo później tom opowiadań „I inne historie”. Po drodze były też inne antologie współczesnej prozy bułgarskiej oraz wybór wierszy „Koniec minotaurów” wydany w 2018 r. przez Dom Literatury w Łodzi. Wielokrotnie też przyjeżdżał do Polski spotkać się z czytelnikami.

Po sukcesie „Fizyki smutku” i Bookerze za „Schron przeciwczasowy” Wydawnictwo Literackie postanowiło wznowić „Powieść naturalną” (przekład Marty Hożewskiej). To dobra okazja, by podsumować twórczość pisarza. Tym bardziej że formuła wszystkich trzech powieści Georgiego Gospodinowa jest w miarę zbliżona i dobrze oddaje jego pomysł na literaturę.

Czytaj więcej

Rohrwacher: Kino pozwala poczuć to, co niewidzialne

Booker, Angelus i nominacja do Oscara

Debiutował po trzydziestce w roku 1992 tomikiem poetyckim „Lapidarium”. Jako prozaik wystartował dopiero, gdy ukończył 40 lat, w okolicznościach co najmniej nieoczywistych – bo „Powieść naturalną” opublikowano w 1999 r. po wygranym przez Gospodinowa konkursie na rękopis współczesnej powieści o Bułgarii. International Man Booker Prize domykał zatem trzecią dekadę jego kariery pisarskiej. Sukces w świecie anglojęzycznym nie wziął się znikąd. Bułgar ma za sobą dokonania krajowe – wysokie nakłady i liczne wznowienia każdej kolejnej książki, a przede wszystkim status autora kultowego w ojczyźnie, jak przekonuje jego tłumaczka i literaturoznawczyni Magdalena Pytlak. Sukcesy odnosił także regionalnie – za „Fizykę smutku” dostał w Polsce Nagrodę Angelusa w 2019 r. Jakby tego było mało, w 2017 r. nominację do Oscara otrzymał animowany film krótkometrażowy „Ślepa Wajsza” zrealizowany na podstawie jego opowiadania.

Za sprawą swej prozy Gospodinow jest definiowany jako postmodernista („Powieść naturalna” została uznana przez krytykę za „pierwszą postmodernistyczną powieścią bułgarską” – jak pisała Magdalena Pytlak w czasopiśmie naukowym „Studia Slavica”). Debaty nad gatunkową przynależnością jego powieści wciąż zresztą wśród filologów się toczą. Sam Gospodinow (również literaturoznawca) ma tego świadomość, ale jednocześnie z radością odmawia jednoznacznych deklaracji. Na potwierdzenie tego „Fizykę smutku” otworzył zbiorem sentencji, z których jedna głosi: „Czyste gatunki mnie nie interesują. Powieść to nie Aryjczyk”.

Sesja rozwodowa

Tyle teorii, a jak to wygląda na papierze? W „Powieści naturalnej” bohaterem i pierwszoosobowym narratorem jest sam Georgi Gospodinow. Ale czy to na pewno jest „ten” Gospodinow? Nie jest to pytanie od rzeczy, bo już na 12. stronie autor wplata swoiste opowiadanie o Gospodinowie redaktorze, który spotyka Gospodinowa pisarza. Mało tego, życie jednego jest jakby wariantem życia tego drugiego. A może to jest to samo życie, tylko młodszy spotkał starszego w jednym czasie i jeden jest dopiero w trakcie rozwodu, a drugi już po nim.

Ta historia jest w „Powieści naturalnej” tylko jedną z wielu, bo książki Gospodinowa to labirynty rozproszonych opowieści, w których nie tylko czytelnik, ale sam narrator i bohaterowie gubią się niczym Minotaur, bodaj ulubiona mitologiczna figura tego pisarza. Jednakże Gospodinow oferuje czytelnikom nie tylko chaos, ale też i lekkość. Oraz niewątpliwy talent do opowiadania. Tych historii chce się słuchać, i nawet jeśli się w nich po drodze gubimy, to nie mamy poczucia bezradności. Innymi słowy to proza bardzo przystępna jak na swoją postmodernistyczną, postgatunkową i rozpadającą się w rękach odbiorcy tożsamość. Kolejne rozdziały czyta się z przyjemnością, nie chcąc przerywać.

„Powieść naturalna” jest niezwykle przyziemna, a zarazem dramatyczna. Zaczyna się bowiem od rozwodu, który, jak sam pisarz przyznawał, stanowi jego autentyczne doświadczenie. Powieściowy Georgi postanawia rozejść się z żoną, gdy ta oznajmia mu, że jest w ciąży. Świnia, prawda? Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, bo to nie jest jego dziecko. Mieszkają razem jeszcze przez parę miesięcy, a potem sąd oficjalnie potwierdza kres ich małżeństwa. Na koniec jeszcze idą zrobić sobie wspólne zdjęcie w zakładzie fotograficznym. „Ema wpadła na szalony moim zdaniem pomysł, żebyśmy zrobili sobie razem ostatnie zdjęcie. Tak jak na ślubie”.

Czytaj więcej

Jan Maciejewski: Usuńmy katechezę ze szkół

Humor kloaczny i melodramat

Gospodinow nie byłby sobą, gdyby interesował go tylko dramat małżeński, nawet jego własny. „Powieść naturalna” to książka o rozsypanym i potłuczonym życiu, które narrator próbuje poskładać na nowo. Pomaga mu w tym literatura, sam proces pisania ma mieć niejako charakter terapeutyczno-porządkujący.

Aczkolwiek już na wstępie bohater sam swój cel kwestionuje: czy można zacząć życie od nowa? I ile razy? Gospodinow przekłada te dylematy na teorię literatury i zastanawia się, czy da się stworzyć książkę złożoną z samych początków? „Powieść, która nieustannie zaczyna się, coś obiecuje, dochodzi do siedemnastej strony i od nowa się zaczyna”. Potem z kolei pojawia się koncepcja „fasetkowej powieści, przypominającej sposób widzenia muchy. I jak ono powieści pełnej szczegółów, najdrobniejszych rzeczy, po prostu niewidocznych dla oka. Powieści codziennej jak mucha”.

Wszystko to przeplatane jest dziesiątkami mniej lub bardziej korespondujących z wątkiem głównym anegdot, opowiadań i mikrohistoryjek. Sporo w nich groteskowego humoru, surrealizmu rodem z filmów Luisa Buñuela (nawracające dowcipy klozetowe). Wysokie miesza się z niskim, humor kloaczny z melodramatem, zmyślone z prawdziwym. „Siedzę w pokoju, wymyślam historie i staram się być wesoły. Po co robię to wszystko?”.

mat.pras.

Bez wątpienia nie ma dziś równie cenionego bułgarskiego pisarza ani pisarki jak on. A już na pewno nie w Polsce. Czytelnicy szczególnie polubili Georgiego Gospodinowa po powieści „Fizyka smutku”, wydanej u nas w 2018 r., a jego sukces przypieczętowała najnowsza „Schron przeciwczasowy” (2022), nagrodzona Bookerem dla książki nieanglojęzycznej w ostatniej edycji konkursu. Nie zaszkodziła mu też wieloletnia przyjacielska relacja z Olgą Tokarczuk, z którą się znają od ponad 20 lat i która każdą jego kolejną powieść rekomenduje polskim czytelnikom z okładki.

Pozostało 92% artykułu
Plus Minus
Kiedy będzie następna powódź w Polsce? Klimatolog odpowiada, o co musimy zadbać
Plus Minus
Filmowy „Reagan” to lukrowana laurka, ale widzowie w USA go pokochali
Plus Minus
W walce rządu z powodzią PiS kibicuje powodzi
Plus Minus
Aleksander Hall: Polska jest nieustannie dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Plus Minus
Prof. Marcin Matczak: PSL i Trzecia Droga w swym konserwatyzmie są bardziej szczere niż PiS