„Panów piłą”: Opiłowywanie legendy Szeli

W natłoku książek poruszających „chłopską” problematykę zdecydowanie warto sięgnąć po „Panów piłą” Ryszarda Jamki.

Publikacja: 08.12.2023 17:00

„Panów piłą”: Opiłowywanie legendy Szeli

Foto: mat.pras.

Książka nie zaczyna się jak typowa praca historyczna, lecz jak reportaż, który stopniowo wprowadza nas w opisywane wydarzenia. Dzięki temu od początku wiemy, że nie będzie to klasyczna publikacja żmudnie omawiająca przyczyny i skutki rabacji galicyjskiej z 1846 r. W sumie „twardej” historii jest tutaj niewiele, ot, pojawia się tam, gdzie musi. Jakub Szela z „Panów piłą” to nie kolejna postać ze szkolnego podręcznika, lecz bohater mitów, legend i podań, czyli niezbędny składnik naszej pamięci zbiorowej i tożsamości.

Czytelnik nie zostanie zatem zasypany datami czy wydarzeniami. Zamiast tego będzie mógł zapoznać się z ludowymi przyśpiewkami, wierszami, dramatami, a także całkiem współczesnymi dziełami kultury, które z różnych stron podejmowały tematykę rabacji. I właśnie tej różnorodności Jamka przygląda się ze szczególną uwagą, starając się wprowadzić ład do tego chaosu opinii, faktów, mniemań oraz całkiem subiektywnych wniosków. Przy czym nie tyle poszukuje on prawdy czy tego, kto to właściwie jest ten cały Szela, ale kim stał się dla kolejnych pokoleń Polaków.

Z lektury dowiadujemy się zatem, że istnieją trzy równorzędne legendy o Jakubie Szeli. „Czarna”, skrajnie negatywna, tworzona przez szlachtę tuż po dramatycznych wydarzenia z 1846 r., wywodząca się od rodziny zamordowanych Boguszów. Przez długi czas była ona dominująca, także w opracowania historycznych. Szela jest w niej diabłem bez krzty miłosierdzia i ludzkich odruchów. „Biała” legenda, szeptana wśród chłopów pokątnie w ich nędznych izbach, długo nie mogła przedostać się do powszechnej świadomości. W niej był bohaterem, wyzwolicielem, symbolem tego, że i chłopi posiadają moc sprawczą potrzebną, by walczyć o swoje racje. „Czerwona” pojawiła się po II wojnie światowej z racji ustroju oraz potrzeb propagandowo-ideologicznych. Jamka przekonująco pokazuje, że wywarła ona znaczący wpływ na niektóre współczesne interpretacje Szeli.

Czytaj więcej

"Królestwo: Exodus”: Nihilista w szpitalnej kaplicy

„Panów piłą” stanowi fascynującą wyprawę po meandrach zbiorowej pamięci. Uzmysławia, w jaki sposób budują się mity, sądy i opinie składające się na postrzeganie pewnych postaci i wydarzeń. A także dlaczego niektóre z nich trwają w naszej świadomości, wpływając na współczesne narracje. Jamka pokazuje też, jak pamięć bywa wykorzystywana do celów ideologicznych i propagandowych.

Jednak książka ta nie jest pozycją publicystyczną bądź popularnonaukową. Owszem, od pierwszych stron jesteśmy zaangażowani w „akcję”, niekiedy budowane jest takie napięcie, że chcemy koniecznie się dowiedzieć, co „było dalej”. Ale wciąż jest to praca naukowa, podparta bibliografią, gdzie widać, że autor zjadł zęby na temacie. Nie jest po prostu zestawieniem legend i podań, lecz – bazując na ogromnym materiale źródłowym – staje się cennym uzupełnieniem dotychczasowych badań na temat Szeli i rabacji galicyjskiej.

Wobec natłoku lepszych i gorszych książek poruszających „chłopską” problematykę zdecydowanie warto sięgnąć po „Panów piłą” Ryszarda Jamki. Nie tylko dlatego, że jest świetnie napisana. Przede wszystkim dodaje coś nowego i istotnego do refleksji na temat Jakuba Szeli. I jednocześnie wychodzi poza swój wąski, historyczny kontekst, rozjaśniając to, czemu rabacja galicyjska wciąż żyje w naszej pamięci, stanowiąc ważny kontekst dla całkiem współczesnych problemów społecznych. Po lekturze z pewnością zupełnie inaczej spojrzymy na koszulki z Jakubem Szelą sprzedawane po różnych zakamarkach internetu. A i na nasze indywidualne opinie będziemy już zerkać trochę inaczej.

Książka nie zaczyna się jak typowa praca historyczna, lecz jak reportaż, który stopniowo wprowadza nas w opisywane wydarzenia. Dzięki temu od początku wiemy, że nie będzie to klasyczna publikacja żmudnie omawiająca przyczyny i skutki rabacji galicyjskiej z 1846 r. W sumie „twardej” historii jest tutaj niewiele, ot, pojawia się tam, gdzie musi. Jakub Szela z „Panów piłą” to nie kolejna postać ze szkolnego podręcznika, lecz bohater mitów, legend i podań, czyli niezbędny składnik naszej pamięci zbiorowej i tożsamości.

Pozostało 86% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi