"Zmierzch świata rycerzy. O kobietach, którym zawdzięczamy nowożytność”: Jak sobie radzić w okrutnym świecie rycerzy

Bohaterami książki historycznej Anny Brzezińskiej są nie tylko, jak wskazuje podtytuł, kobiety u schyłku średniowiecza. Autorka przygląda się też miastom, księstwom i wreszcie – mężczyznom.

Publikacja: 26.05.2023 17:00

"Zmierzch świata rycerzy. O kobietach, którym zawdzięczamy nowożytność”: Jak sobie radzić w okrutnym świecie rycerzy

Foto: Albert Zawada

Nie bez powodu przełom wieków XV i XVI w dziejach Europy budzi takie zainteresowanie. Średniowiecze na dobre już przemijało, przemijała też Europa jako kontynent ciasny, ale jakoś przytulny, bo wraz z wyprawą Kolumba, zaczęła się całkiem nowa epoka. W tym właśnie czasie na arenie politycznej, religijnej i artystycznej pojawiło się kilka postaci, które uczyniły ten czas tak barwnym. Sztuki plastyczne osiągnęły poziom niebywały, polityczna perfidia, wojenna taktyka, skrytobójcze praktyki także. Fanatyczna religijność Savonaroli przeplatała się z wyuzdaniem papieży i kardynałów. Królowie, książęta i inni arystokraci pojawiają się w książce Anny Brzezińskiej niczym w kalejdoskopie albo jak postaci korowodu w jakimś skomplikowanym zegarze miejskim z tamtej epoki. Obok wielkich malarzy i rzeźbiarzy, są muzycy i kompozytorzy. A obok walecznych rycerzy szacunek zdobywają pracowici kupcy.

Czytaj więcej

„Słownik biograficzny starostów Drugiej Rzeczypospolitej”: Historia blisko ludzi

Oczywiście autorka na plan pierwszy wysuwa mądre, a nieraz sprytne i stanowcze, kobiety ze słynną Lukrecją Borgią na czele. Niemniej mimo silnego, zapewne z przyczyn marketingowych, akcentu właśnie na bohaterki, „Zmierzch świata rycerzy” nie jest propozycją tylko dla czytelniczek. To nie jest książka o kobietach, to płynna i wciągająca opowieść o przeszłości.

Autorka z erudycją prezentuje losy swych bohaterek i bohaterów, być może nawet faktów i nazwisk jest więcej niż przeciętny czytelnik może przyswoić – zapewne dla lepszej orientacji większość z nich na końcu książki opisana jest w krótkich notkach. Są także drzewa genealogiczne i mapy. Książka została wydana jako proza, ale to może trochę z rozpędu, bo właściwie trudno zakwalifikować „Zmierz świata rycerzy” nawet do gatunku powieści historycznej, do jakich przyzwyczaiła nas chociażby Hilary Mantel, do której Brzezińskiej pod wieloma względami blisko. Polska pisarka jest tym razem bardziej literacko powściągliwa niż w poprzedniej książce o Wawelu, mniej tu prozy, więcej czegoś w rodzaju reportażu historycznego.

Opisywany przez nią świat jest przebogaty, ale niezbyt bezpieczny – mężczyźni, jak to mają w zwyczaju, mordują się. Lub jeśli akurat nie mordują, to pomnażają swoje bogactwa, piją i jedzą, wreszcie przyczyniają się, rzadko po dobroci, w podbitych miastach do wzrostu populacji. Na koniec wszyscy zgodnie się modlą – często o nadszarpnięte zdrowie. Syfilis podążał za zwycięskimi armiami, by je potem dziesiątkować nie gorzej niż broń biała i palna.

Czytaj więcej

Gen. Orlicz-Dreszer: Piłsudczyk z własnym zdaniem

W tym okrutnym świecie kobiety musiały sobie radzić. By przetrwać, ale nierzadko by także wpływać na losy świata, uciekały się do różnych metod. Jedne radziły sobie swym wdziękiem, co nie znaczy, że się prowadziły tak lekko, jak im to przypisywała wroga propaganda. Nie było też tak, że cała kobieca mądrość w tamtej epoce, sprowadzała się do umiejętnego wpływania na władców – na zasadzie szyi kręcącej głową. Inne zaś, jak Maria Burgundzka, żona Maksymiliana Habsburga i matka Filipa Pięknego, choć „nie mogła się wyprzeć płci”, dała się poznać jako godna rywalka mężczyzn. O taki wizerunek sama dbała: „na pieczęciach uwieczniono ją jako łowczynię: konno, z sokołem na ręku i psem biegnącym, co stanowiło odwołanie do starej tradycji konnych przedstawień władców, zazwyczaj w zbroi i z mieczem w dłoni”.

Książka ma też innych bohaterów, to miasta i księstwa. Śledzimy kolorowe życie Rzymu, jak pisze autorka: miasta ladacznic zdolnych zaspokoić najbardziej wyszukane zachcianki, ale też miasta bujnie się rozrastającego, w którym sztuka i nauka też coś miały do powiedzenia. Odwiedzamy dwory Burgundii oraz włoskie miasta: Neapol na południu i Ferrarę na północy.

Ten lekko szalony świat Sforzów, Borgiów czy Yorków przeminął w pierwszej połowie XV wieku, ale rzeka historii, wbrew temu, co pisze Brzezińska, wcale nie uniosła go w niepamięć. Najlepszym dowodem jej ciekawa książka, do której przecież nie brakło źródeł.

Zmierzch świata rycerzy. O kobietach, którym zawdzięczamy nowożytność”, Anna Brzezińska, Wydawnictwo

Zmierzch świata rycerzy. O kobietach, którym zawdzięczamy nowożytność”, Anna Brzezińska, Wydawnictwo Literackie

Nie bez powodu przełom wieków XV i XVI w dziejach Europy budzi takie zainteresowanie. Średniowiecze na dobre już przemijało, przemijała też Europa jako kontynent ciasny, ale jakoś przytulny, bo wraz z wyprawą Kolumba, zaczęła się całkiem nowa epoka. W tym właśnie czasie na arenie politycznej, religijnej i artystycznej pojawiło się kilka postaci, które uczyniły ten czas tak barwnym. Sztuki plastyczne osiągnęły poziom niebywały, polityczna perfidia, wojenna taktyka, skrytobójcze praktyki także. Fanatyczna religijność Savonaroli przeplatała się z wyuzdaniem papieży i kardynałów. Królowie, książęta i inni arystokraci pojawiają się w książce Anny Brzezińskiej niczym w kalejdoskopie albo jak postaci korowodu w jakimś skomplikowanym zegarze miejskim z tamtej epoki. Obok wielkich malarzy i rzeźbiarzy, są muzycy i kompozytorzy. A obok walecznych rycerzy szacunek zdobywają pracowici kupcy.

Pozostało 81% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi