Dzisiaj powiem wam, jak pozbyłem się wszystkich problemów” – mówi Sławomir Mentzen. Lider konserwatywno-liberalnego, eurosceptycznego ugrupowania Nowa Nadzieja siedzi przed telewizorem, na którym widać włączoną grę piłkarską. Zamiast eleganckiego stroju – bluza z kapturem, chociaż większość klipów Mentzen nagrywa w garniturze i białej koszuli.
Polityk pewnym siebie głosem kontynuuje: „Kolegom z partii mówię, że nie mam czasu na politykę, bo zajmuje się firmą. W kancelarii mówię, że na nie mam czasu na firmę, bo zajmuję się polityką. W domu mówię, że nie mam na nic czasu, bo zajmuję się i firmą, i polityką. A tak naprawdę cały czas gram w FIFĘ. I tak trzeba żyć”.
I to już cały klip, który w momencie pisania tego tekstu ma ponad 2,5 mln wyświetleń na TikToku – serwisie, w którym szekspirowska dewiza o tym, że „treściwość jest duszą mowy, a rozwlekłość ciałem” przetworzona jest w kilkudziesięciosekundowe filmiki pod rządami wszechmocnego algorytmu.
Czytaj więcej
Polska scena polityczna wydaje się zacementowana. Nie pojawiają się na niej nowe byty, jak ruchy Kukiza czy Palikota, które kanalizowały społeczne niezadowolenie. Dlaczego nie ma już buntowników?
Pierwszych kilka sekund
Rzadko się zdarza, by w dzisiejszym podzielonym na zamknięte silosy świecie mediów powstała nowa i atrakcyjna przestrzeń, z której zaczynają korzystać miliony ludzi różniących się także poglądami na politykę. Sławomir Mentzen ze swoimi milionowymi zasięgami na TikToku zamierza to narzędzie wykorzystać, by wejść do Sejmu razem z Nową Nadzieją i całą współtworzoną przez jego partię Konfederacją.