„Monopoly”: Najpierw zwiedzaj, potem kupuj

Słynne „Monopoly” wciąż się zmienia. Nowa odsłona pozwala odwiedzić popularne atrakcje turystyczne.

Publikacja: 23.12.2022 17:00

„Monopoly”: Najpierw zwiedzaj, potem kupuj

Foto: materiały prasowe

Pierwsza wersja „Monopoly”, zatytułowana „The Landlord's Game”, została opatentowana w 1904 r. i wcale nie służyła do zabawy. Miała udowodnić teorię opracowaną przez XIX-wiecznego ekonomistę Henry’ego George’a, według którego w celu usunięcia nierówności społecznych ziemia powinna należeć do państwa, a dochód z opłat czynszowych zasilać budżet. Pogląd ten nie przyjął się, ale gra wręcz przeciwnie. 30 lat później doczekała się drobnych zmian i zyskała też swą obecną nazwę. Do dziś jest bestsellerem.

Czytaj więcej

„Wednesday”: Szkoła dla dzieci makabrycznych

Wydawcy podtrzymują jej popularność, regularnie wydając nowe, zmodyfikowane wersje. Należy do nich „Monopoly: Podróż dookoła świata”. Gracze krążą po planszy, wykupując prawa do atrakcji turystycznych takich jak Wielki Mur Chiński, Wyspa Wielkanocna czy zamki nad Renem. Odwiedzający te miejsca rywale muszą wnieść opłaty za zwiedzanie – w ten sposób pieniądze krążą: jedni uczestnicy bankrutują, inni stają się milionerami.

Nowa odsłona gry przynosi kilka niespodzianek. Przede wszystkim pieniądze nie są już papierowe, a tekturowe, co nie wszystkim się spodoba, ale na pewno przedłuży trwałość gry. Ponadto brakuje tu domków i hoteli, które kiedyś stawiało się z zaangażowaniem. Pionki są za to pieczątkami i w określonych sytuacjach można je odcisnąć na suchościeralnej planszy. Kto umieści w ten sposób cztery swoje pieczątki, wygrywa rywalizację.

Czytaj więcej

„Gotham Knights”: Wszyscy przyjaciele nietoperza

„Monopoly: Podróż dookoła świata” przeznaczone jest dla grupki od dwóch do czterech graczy powyżej ósmego roku życia. Średnia rozgrywka trwa od 20 do 60 minut.

Pierwsza wersja „Monopoly”, zatytułowana „The Landlord's Game”, została opatentowana w 1904 r. i wcale nie służyła do zabawy. Miała udowodnić teorię opracowaną przez XIX-wiecznego ekonomistę Henry’ego George’a, według którego w celu usunięcia nierówności społecznych ziemia powinna należeć do państwa, a dochód z opłat czynszowych zasilać budżet. Pogląd ten nie przyjął się, ale gra wręcz przeciwnie. 30 lat później doczekała się drobnych zmian i zyskała też swą obecną nazwę. Do dziś jest bestsellerem.

Plus Minus
Kiedy będzie następna powódź w Polsce? Klimatolog odpowiada, o co musimy zadbać
Plus Minus
Filmowy „Reagan” to lukrowana laurka, ale widzowie w USA go pokochali
Plus Minus
W walce rządu z powodzią PiS kibicuje powodzi
Plus Minus
Aleksander Hall: Polska jest nieustannie dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Plus Minus
Prof. Marcin Matczak: PSL i Trzecia Droga w swym konserwatyzmie są bardziej szczere niż PiS