Tove Ditlevsen (1917-1976), duńska pisarka, w ciekawej autobiograficznej „Trylogii kopenhaskiej” poświęcała swojemu pisaniu prozy ledwie fragmenty. Bardzo to było intrygujące, a zarazem sugerowało pokorę artystki i surowe oddanie literaturze. Teraz polski czytelnik może dowiedzieć się, nad czym pracowała, próbując godzić rolę pisarki, matki i żony w realiach sztywnych społecznych ról łamiących charaktery i wygaszających talenty.
Czytaj więcej
Debiutancki zbiór opowiadań „Trash Story” Mateusza Górniaka wyróżnia się na tle licznych w ostatnich latach pluszowych retroopowieści.
To właściwie zbiór miniatur, bo opowiadań jest tu ledwie kilka. Autorka bez złudzeń opisuje skomplikowane zakładanie nowej rodziny oraz próby układania się w zmienionych realiach.
Wszystko to jest kapitalnie napisane, a przy współczesnym rozkładzie modeli rodzinnych bardzo też rezonuje w dzisiejszej wrażliwości.
Najczęściej są to historie rodzinne bez wyjścia. Ciążą ku temu, co bolesne i trudne, gdzie zawsze ktoś ma odłupany kawałek serca i duszy. W najlepszym przypadku zostaje zarażony smutkiem na lata, w najgorszym popada w depresję.