Rok temu pisałem na tych łamach o książce „Fall Weiss” Roberta Forczyka, amerykańskiego historyka militariów, specjalisty od II wojny światowej i broni pancernej. Obecnie ukazał się „Fall Rot”, dzieło komplementarne wobec tamtego, pokazujące przebieg wojny Hitlera z Francją w połowie roku 1940. Forczyk dzieli ją na dwa etapy: pierwszy, nazwany Fall Gelb (wariant żółty), obejmuje okres do ewakuacji 350 tys. żołnierzy alianckich z Dunkierki, drugi, Fall Rot (wariant czerwony), przedstawia, jak doszło do zniszczenia sił francuskich i powalenia Francji na kolana.
Czytaj więcej
Reporterka śledcza Izabela Michalewicz prezentuje 32 reportaże, a każdy z nich opowiada o ludziach, którym życie wymknęło się spod kontroli.
Uważam „Fall Rot” za uzupełnienie książki „Fall Weiss”, ponieważ na atak Niemców na Francję, Belgię i Holandię można spojrzeć z polskiego punktu widzenia: jak spisali się nasi alianci niemal rok po kampanii wrześniowej, sromotnie przez Polskę przegranej. Francja i Anglia obiecały nam wtedy przyjść z pomocą, ale się na to nie zdecydowały. Jak zatem biły się ich armie z Hitlerem, gdy doszło do wojny serio? Otóż różnie: Francuzi byli dzielni, ale nie wytrzymali niemieckiego naporu; Anglicy – można odnieść wrażenie – unikali walki i tylko pozorowali zaangażowanie militarne, by zadośćuczynić układom. Armia francuska ustępowała Niemcom pod względem siły ognia, natomiast Anglia sprawiała wrażenie obruszonej, że się czegoś od niej wymaga. Przede wszystkim jedni i drudzy byli do wojny z Hitlerem w 1940 roku niegotowi, więc tym bardziej nie byli do niej przygotowani w 1939. Taki wniosek wynika z książki Forczyka.
„Śmieszna wojna” zatem, wypowiedziana Niemcom przez naszych sojuszników we wrześniu 1939 roku, wynikała z realnej oceny ich własnych możliwości i niechęci do walki za Gdańsk. Forczyk uświadamia nam ponadto, iż dowódcy obu armii z góry wykluczali poważne zaangażowanie się po polskiej stronie. Mieliśmy być rzuceni na pożarcie za cenę czasu na przygotowanie aliantów do przyszłej konfrontacji, do której dojść musiało prędzej czy później.
Czytaj więcej
Otoczenie, często z kryminalną przeszłością, największych gwiazd francuskiej piłki stanowi wielki problem dla nich samych, ale również dla klubów, w których grają, i reprezentacji Francji.