Ta jedna z najbardziej rozpoznawalnych irlandzkich poetek tworząca w języku gaelickim i zdobywczyni Nagrody Poetyckiej im. Zbigniewa Herberta z 2018 r. z emfazą i otwartością porusza tematy cielesności, podejmując je z rubasznym humorem, dosadnością i nie ukrywając wysokiego libido. Potrafi opowiedzieć prostą scenę flirtu w barze tak, że czujemy skumulowaną w tle energię seksualną. Nie maskuje erotyki woalem pruderii. Przeciwnie, jest ostentacyjnie otwarta.
Czytaj więcej
Poezja Wojciecha Bonowicza jest kameralna i raczej introwertyczna. Swą prostotę i skromność wyrazu komplikuje tylko niekiedy filozoficzną aurą. Można się o tym przekonać, sięgając po „Wiersze wybrane". Jednocześnie poeta dotyka kwestii trudnych, mówi o sprawach bolesnych, ale nigdy w sposób koniunkturalny, nie wdzięczy się, nie kłania modom i ideologiom. Stara się zachować autonomię, unika deklaratywnych i wiążących stwierdzeń.
Często jednak zmienia liryczne strategie, którymi komunikuje się z czytelnikiem. Bo chociaż obyczajowa śmiałość stanowi jej znak rozpoznawczy, to nie możemy stracić z pola widzenia pozostałych motywów. Choćby język naszpikowany intertekstualnymi nawiązaniami (głównie do literatury i tradycji irlandzkiej). Ale też skromne, liryczne wyznania.
Rozmach wyobraźni poetki łączy się w tomie „Cierń głogu" z eksplorowaniem kontekstów rodzimej literatury. Wiersz bywa wyznaniem, czasem jest popisem erudycji, medytacją, lamentem, a niekiedy baśnią, antropologiczną przypowiastką: „Bardziej na północ, wśród Inuitów w regionach okołobiegunowych/ mówi się, że zorza polarna to duchy zapalające pochodnie,/ by pokierować nowo przybyłych zmarłych na Ścieżkę Niebios".
Czytaj więcej
Violet robi mostek na trawie" to pierwsza książka Lany Del Rey, amerykańskiej piosenkarki. Zawiera ponad 30 wierszy, a towarzyszą im zdjęcia, kadry z amerykańskiej prowincji. Wspólnym mianownikiem tych liryków jest eskalowanie emocji – od pogody po ołowiany frasunek. Edytorsko rzecz wygląda nienagannie, publikacja czyni zadość estetycznym inklinacjom autorki.