Wynajęci żołnierze, zwani bezpaństwowcami, drony, wingsuity, pistolety leczące, wreszcie zrzuty pojazdów i możliwość modyfikowania broni – wszystko to sprawia, że zabawa wymaga sporych umiejętności, w tym zastosowania rozwiązań taktycznych nieznanych z innych produkcji.
Czytaj więcej
Znów jest źle. Tym razem jednak to nie wirus zagraża ludzkości ani żaden terrorysta, tylko pasożyt pozaziemskiego pochodzenia, który w ciągu roku rozprzestrzenił się po całej Ziemi. Zarażonych ludzi zamienia w istoty znane z horrorów. To żywe trupy, krwiożercze, ale niezbyt inteligentne stworzenia, które najlepiej po prostu zabić.
„Battlefield 2042" nie ma kampanii przeznaczonej dla samotnego gracza. Bawić można się tylko w sieci, chociażby w głównym trybie pomyślanym aż dla 128 osób jednocześnie. Przygotowane mapy są bardzo duże (może nawet zbyt duże) i ciekawe. Ukazują egzotyczne miasta (Doha, Songdo) i malownicze zakątki Indii czy Singapuru. Do tego dochodzą egipskie pustynie przedzielone murem czy lodowe zakamarki Antarktydy. Ciekawostką jest tryb Portal, który pozwala wrócić do klasycznych starć z gier „Battlefield" i spojrzeć na nie od zupełnie innej strony.
Czytaj więcej
W tym roku seria „Call of Duty" zaprasza swoich fanów na fronty II wojny światowej. Krótka, zaledwie sześciogodzinna, kampania dla samotnych graczy opowiada o operacji „Feniks".
Autorzy zadbali o atrakcje. I to nie tylko sprzętowe! Na mapach szaleją burze, huragany, tornada i olbrzymie pożary, startuje rakieta kosmiczna. Trybów do wyboru, broni, ról jest naprawdę sporo. Są też czołgi, samoloty i śmigłowce. Cieniem kładzie się na „Battlefield 2042" spora liczba błędów i niedoróbek technicznych, niekiedy naprawdę zawstydzających. Twórcy gry stopniowo je eliminują, ale jeszcze trochę potrwa, zanim będzie można czerpać pełną przyjemność z zabawy. Nie ma co się spieszyć – pierwszy sezon startuje dopiero w marcu!