W „Rzeczpospolitej" 15 lipca 2021 r. ukazała się polemika dr. hab. Leona Podkaminera z moimi poglądami przedstawionymi w dziale Opinie w tekście pt. „Osiem powodów, by nie windować podatków". Dziwna to polemika. Leon Podkaminer przypisuje mi stwierdzenia, których autorem nie jestem i na początku polemiki stwierdza, że wymienione przeze mnie powody wskazujące na negatywne skutki zwiększania opodatkowania najbogatszych są albo bałamutne, albo po prostu błędne. Polemista odniósł się do dwóch powodów i całkowicie przemilczał sześć pozostałych, co sugeruje, że bez umiaru bałamucę i wprowadzam w błąd czytelników, a chodzi raczej o różnice poglądów.
Leon Podkaminer nie zauważył, że tekst, który jest fragmentem mojej najnowszej książki i nie odnosi się do realiów naszego kraju w XXI wieku, jest opisem mechanizmów typowych dla otwartych gospodarek rynkowych. Więcej jest tam o gospodarce amerykańskiej i tylko dwie wzmianki odnoszą się do naszego kraju. Już ten fakt czyni polemikę bezprzedmiotową i chybioną.
Wpływ rozmów z Lafferem
Nigdy nie ukrywałem, że na moje poglądy w sprawie opodatkowania wysokich dochodów duży wpływ miały wielogodzinne rozmowy z prof. Arthurem Lafferem, który jako doradca prezydenta Reagana przyczynił się do wprowadzenia korzystnych dla amerykańskiego budżetu reform podatkowych. Motywem tych reform było obniżanie, a nie podwyższanie podatków prowadzące do wzrostu przychodów budżetu.
Kwesta rozmiarów fiskalizmu w Polsce w ogóle nie pojawiła się w moim artykule, podczas gdy u Leona Podkaminera jest ona głównym wątkiem. Zgadzam się z jego tezą, że podatki w naszym kraju należy „zrestrukturyzować", czyli zreformować. Na przykład daniny (nie)płacone przez rolników powinny być zrównane z obciążeniami reszty społeczeństwa.
Zdecydowanie nie podzielam poglądu Leona Podkaminera, że podatki w Polsce są za niskie. Podaną przez niego różnicę około 4 pkt proc. PKB między fiskalizmem w strefie euro i w Polsce w 2021 r. uważam za właściwą, jeżeli uwzględnimy aktualny dystans rozwojowy między Polską a krajami posługującymi się wspólną walutą europejską. Według OECD aż w siedmiu z nich poziom fiskalizmu jest niższy niż w Polsce.