W ostatnim czasie w „British Journal of Pharmacology” i „Thrombosis and Haemostasis” opublikowano wyniki badań nad heparyną jako potencjalnym leku na Covid-19. Naukowcy stwierdzili, że heparyna m.in. destabilizuje białko spike, którego koronawirus używa do wniknięcia w ludzkie komórki. Skuteczność terapii potwierdzono w modelowaniu komputerowym oraz podczas badań nad żywym wirusem.
- Przeżyłem już tyle informacji o tym, co może być lekarstwem na koronawirusa, że radziłbym bardzo ostrożne podejście do tego typu informacji - powiedział, w reakcji na te doniesienia, prof. Włodzimierz Gut. - Heparyna ma pewne działanie rozrzedzające, różne inne działania, ale już byśmy mieli prawie wszystkich wyleczonych z koronawirusa, gdyby tak było do końca - tłumaczył w Polskim Radiu 24.
Wirusolog komentował też tezy o skuteczności amantadyny w leczeniu Covid-19. Od grudnia o tym, że „amantadyna działa na covid”, przekonuje wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, choć jego wypowiedzi krytykują specjaliści, w tym prof. Krzysztof Simon.
Dowiedz się więcej: Prof. Simon: Amantadyna wywoływała masę mutacji błyskawicznych
- To, że coś nie wywołuje negatywnych skutków, nie znaczy, że działa - zauważył prof. Gut. - Do tego, żeby sprawdzić działanie, potrzebne są typowe badania i to jeszcze z tzw. ślepą próbą, czyli leczenie zarówno amantadyną, jak i bez amantadyny - wyjaśniał.