Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w czwartek (15 czerwca), że prawo UE nie pozwala bankom na uzyskanie tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału kredytu po unieważnieniu umowy zawierającej nieuczciwe zapisy, ale nie stoi na przeszkodzie, by konsumenci mogli żądać od banku takiej rekompensaty, wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych.
Czytaj więcej
Banki muszą zawiązywać dodatkowe rezerwy, ich wartość może sięgać ok. 40-50 mld zł – wynika z konferencji Związku Banków Polskich.
„Żałuję, że nie zaoferowaliśmy ugód wcześniej”
Prezes mBanku Cezary Stypułkowski komentował na specjalnej konferencji prasowej w Związku Banków Polskich, że wyrok TSUE to olbrzymie obciążenie kapitałów banków, zaś skutki unieważnień umów przy założeniu braku opłat dla banków za bezumowne korzystanie z kapitału stanowią zagrożenie dla całego sektora bankowego, klientów i deponentów.
- I to będzie musiało być w jakiejś perspektywie czasu odrobione – stwierdził Stypułkowski. Z jego słów wynika, że to odrobienie może oznaczać wzrost opłat dla klientów banków.
- Nierównowaga traktowania kredytobiorców frankowych i złotowych prowadziłaby do transferu gigantycznych korzyści do wąskiej grupy frankowiczów, powodując ich uprzywilejowanie względem kredytobiorców złotowych - mówił również prezes mBanku. Jednocześnie dodał: - Żałuję, że nie zaoferowaliśmy wcześniej ugód. Ale sytuacja kapitałowa poszczególnych banków była różna. Niektóre miały odpowiednie bufory, inne musiały je zbudować. Rozłożenie w czasie momentu przystępowania do programu ugód przez poszczególne banki wynikało głównie z tego powodu — wyjaśniał.