Adwokaci wskazują, iż pełnomocnik lub strona stawili się w sądzie na czas, ale np. przez awarię głośników nie usłyszeli, że rozprawa została wywołana. Czekają więc pod salą, by w końcu dowiedzieć się, że ich rozprawa już się zakończyła. Co robić w takiej sytuacji?
Szybka interwencja
W procedurze cywilnej można skorzystać z instytucji przywrócenia terminu lub z wniosku o ponowne otwarcie rozprawy. Jeśli zaś na posiedzeniu sąd wydał wyrok, jest to poważny zarzut apelacyjny.
– Najważniejsze, aby nie zwlekać z podjęciem odpowiednich czynności, ponieważ im szybciej zareagujemy, tym mamy większe pole manewru – wskazuje adw. Mikołaj Rusiński. – Najlepszym rozwiązaniem jest prewencja, dlatego po paru minutach najlepiej zapukać do drzwi sali sądowej, nawet jeśli miałoby to zostać uznane za nadgorliwość. Gorzej, jeśli np. przez ludzki błąd lub na skutek problemów z elektroniczną wokandą czekamy pod złą salą. W razie wątpliwości polecam jak najszybszy kontakt z sekretariatem danego wydziału – dodaje. Adwokat wskazuje też, że problem ten nabrał nowego znaczenia w dobie rozpraw zdalnych, gdzie często brak udziału pełnomocnika wynika z otrzymania złego linku.
Decyzja sędziego
Adwokat Radosław Baszuk wskazuje zaś, że w procedurze karnej samo wywołanie sprawy jest czynnością proceduralną, która ma konsekwencje. Jeśli jednak wywołanie nastąpiło, to po stronie sądu wszystko jest w porządku.
Czytaj więcej
Problemy techniczne sądów sprawiają, że rozprawy zdalne nie działają na szerszą skalę.