Konflikt w Strefie Gazy: Zbrodnie wojenne da się osądzić tylko na podstawie dowodów

W Strefie Gazy prawdopodobnie są popełniane zbrodnie wojenne, ale na razie nie można ich osądzić, bo nie sposób dotrzeć do wiarygodnych dowodów - mówi prof. dr hab. Paweł Wiliński, ekspert międzynarodowego prawa karnego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Publikacja: 15.11.2023 17:20

Zbombardoway przez Izrael obóz dla uchodźców Dżabalija w Strefie Gazy, 1 listopada

Zbombardoway przez Izrael obóz dla uchodźców Dżabalija w Strefie Gazy, 1 listopada

Foto: AFP

Jak w świetle prawa międzynarodowego ocenić sytuację z wojny w Strefie Gazy? Z jednej strony Hamas tworzy stanowiska bojowe w szpitalu, w którym są cywile, a z drugiej Izrael atakuje taki obiekt? Kto tu popełnia zbrodnię?

Zacznijmy od tego, że dziś w Strefie Gazy tak naprawdę stosuje się „gun law” czyli prawo tego, kto jest silniejszy i kto ma więcej broni. Międzynarodowe prawo karne jest tam traktowane instrumentalnie w propagandzie obu walczących stron. Obie strony oskarżają się wzajemnie o popełnianie zbrodni na ludności cywilnej. Nie można tego jednak stwierdzić, dopóki nie pojawią się tam niezależni prokuratorzy z Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK). Na razie jest to poważnie utrudnione ze względu na nasilone działania wojenne.

Gdyby jednak dotarli na miejsce, to jakie naruszenia prawa międzynarodowego mogliby stwierdzić?

Statut Rzymski, będący podstawą orzekania MTK wyraźnie przewiduje w przepisach artykułów 5-8, że zbrodnią wojenną są takie działania jak np. branie zakładników, zabijanie osób cywilnych czy atakowanie miejsc w których można się spodziewać ich obecności. Zbrodnią jest tez np. atakowanie szpitala, w którym są pacjenci i nie usprawiedliwia tego podejrzenie, ze jest tam ukrywana broń. Obie strony konfliktu utrzymują, że nie są agresorem, a stroną napadniętą. Zbrojna agresja jest bowiem zakazana w prawie międzynarodowym, ale równocześnie istnieje prawo do samoobrony przed napaścią. Obie strony się na te samoobronę powołują. Ale tak czy inaczej, na razie nie sposób ustalić kto ma rację, nie sposób zebrać dowodów tych zbrodni ani przeprowadzić rzetelnego śledztwa.

Czytaj więcej

Wyczekiwana od dawna ewakuacja się zaczęła. Pierwsi obywatele Polski opuścili strefę Gazy

A gdy skończy się wojna? W czasie kampanii wrześniowej w 1939 roku Luftwaffe bombardowała szpitale w Warszawie i innych miastach. Jednak do dziś nie wszystkie z tych zbrodni osądzono.

To prawda, wiele zbrodni z II wojny światowej nie zostało osądzonych ani w procesie norymberskim ani w procesach krajowych w państwach okupowanych przez III Rzeszę. Stało się tak dlatego, że nie zebrano wystarczających dowodów tych zbrodni, często dowody te umyślnie niszczono albo świadkowie nie przeżyli wojny. Zresztą trzeba uczciwie stwierdzić, ze zbrodnie wojenne popełniały wówczas nie tylko państwa osi, ale też alianci. Tych ostatnich nikt nie sądził, choć skala przestępstw dokonanych np. przez Armię Czerwoną była znaczna. Dlatego bardzo ważne jest zbieranie dowodów na takie zbrodnie od wszystkich, którzy mogą ich dostarczyć. Sam uczestniczę w takiej akcji, zwanej Sunflowers, związanej ze zbrodniami popełnianymi podczas wojny w Ukrainie. Stosujemy tu nowoczesną technikę, np. specjalne aplikacje na telefon dla świadków i ofiar tych zbrodni, ułatwiające kontakt z naszymi wolontariuszami i pomagającymi w sformułowaniu opisu faktów. Podobna inicjatywa przydałaby się teraz na Bliskim Wschodzie. Najważniejsze, by te dowody nie zaginęły i kiedyś można było te zbrodnie osądzić, niezależnie od tego, która strona konfliktu ich się dopuszczała.

Jak w świetle prawa międzynarodowego ocenić sytuację z wojny w Strefie Gazy? Z jednej strony Hamas tworzy stanowiska bojowe w szpitalu, w którym są cywile, a z drugiej Izrael atakuje taki obiekt? Kto tu popełnia zbrodnię?

Zacznijmy od tego, że dziś w Strefie Gazy tak naprawdę stosuje się „gun law” czyli prawo tego, kto jest silniejszy i kto ma więcej broni. Międzynarodowe prawo karne jest tam traktowane instrumentalnie w propagandzie obu walczących stron. Obie strony oskarżają się wzajemnie o popełnianie zbrodni na ludności cywilnej. Nie można tego jednak stwierdzić, dopóki nie pojawią się tam niezależni prokuratorzy z Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK). Na razie jest to poważnie utrudnione ze względu na nasilone działania wojenne.

Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie