Pierwsza interpretacja fiskusa w sprawie nowych przepisów o pracy zdalnej niewątpliwie ucieszy pracodawców. Skarbówka potwierdziła, że przyznawane pracownikom ryczałty są nieopodatkowane. Mogą być uśrednione, a zatrudnieni nie muszą przedstawiać faktur za prąd oraz internet.
– To miła niespodzianka. Nowe przepisy budziły spore obawy wśród pracodawców właśnie ze względu na możliwość zakwestionowania ich przez skarbówkę – mówi Piotr Popek, starszy menedżer w zespole ds. PIT w KPMG.
Czytaj więcej
Pracownik wykonujący zadania w domu nie ma przychodu, jeśli firma zwróci mu koszty internetu, monitora czy biurka.
Obowiązki pracodawcy
Zgodnie z obowiązującymi od 7 kwietnia br. regulacjami pracownikowi na home office trzeba zapewnić odpowiednie materiały i narzędzia. Pracodawca musi też pokryć koszty pracy w domu, przede wszystkim energii elektrycznej czy usług telekomunikacyjnych. Zatrudniony może wykorzystywać do pracy na odległość własny sprzęt (np. komputer czy telefon). Przysługuje mu za to pieniężny ekwiwalent. Pracodawca może także wypłacać załodze ryczałty, odpowiadające przewidywanym kosztom.
Z przepisów o pracy zdalnej wynika też, że to, co pracownicy dostaną od firmy (ryczałty, ekwiwalenty, narzędzia, zwrot kosztów), nie jest ich przychodem. Pracodawca (który odpowiada za rozliczenie świadczeń dla zatrudnionych) nie musi więc potrącać podatku.