Zmiany w Polskim Ładzie sprawiają, że więcej osób planuje od 2022 r. przejść na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Zachęca do tego samo Ministerstwo Finansów, zachwalając prostą formę i obniżone stawki. Ryczałt zyskał na popularności już w 2021 r., kiedy zniesiona została większość wyłączeń i ograniczeń. Teraz może być dla wielu podatników ucieczką przed planowaną podwyżką danin. Ale nie dla wszystkich.
– W pułapkę mogą wpaść osoby na etacie, które chciałyby w przyszłym roku rozliczać się za pomocą ryczałtu. Może się bowiem okazać, że już na starcie nie spełniają warunków dla tej formy opodatkowania – mówi Grzegorz Grochowina, szef zespołu zarządzania wiedzą w dziale doradztwa podatkowego w KPMG w Polsce.
Czytaj więcej
Wprowadzenie Polskiego Ładu skłoni do przejścia na ryczałt osoby zajmujące się działalnością usługową, które mają przychody przekraczające 10 tys. zł miesięcznie i niskie koszty – mówi Anna Misiak, doradca podatkowy, partner w MDDP.
Dwa lata karencji
Zgodnie z przepisami prawo do ryczałtu tracą osoby, które świadczą usługi na rzecz byłego lub obecnego pracodawcy, odpowiadające czynnościom wykonywanym w ramach stosunku pracy. Okres karencji dotyczy danego roku podatkowego oraz roku poprzedzającego rok podatkowy.
Co to oznacza w praktyce? Przedstawmy to na przykładzie czytelnika zatrudnionego na umowę o pracę w firmie architektonicznej, dla której wykonuje projekty instalacji. Chciałby od 2022 r. zarejestrować działalność gospodarczą i wykonywać podobne projekty jako przedsiębiorca. Chce rozliczać się ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych i korzystać z obniżonej stawki 14 proc. (teraz wynosi ona 17 proc.).