Obraz tego nabożeństwa, słowa, które w jego trakcie padły, pozostaną w Kościele na długo. Nie sposób ich zignorować. Nazwanie grzechów Kościoła, jego hierarchii „po imieniu” – jak to ujął papież Franciszek – to otwarcie na nowe myślenie w czasie synodu.
Za co przepraszali kardynałowie? Oswald Gracias z Bombaju prosił o przebaczenie za „grzech braku odwagi, odwagi niezbędnej do szukania pokoju i uznania godności każdej osoby”, a także za brak szacunku dla życia „we wszystkich jego fazach”. Michael Czerny, prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, prosił o przebaczenie za grzechy przeciwko stworzeniu, rdzennej ludności i migrantom, potępiając eksploatację ziemi i kolonialne instynkty oraz prosząc o przebaczenie za udział w „globalizacji obojętności”.
Czytaj więcej
Walczący ze sobą od lat przeciwnicy upodabniają się do siebie. Ta stara prawda sprawdza się w sposób doskonały w przypadku Tuska i Kaczyńskiego, a także ich partii i związanych z nimi kibiców.
Sesja Synodu o synodalności. Kościół prosi o przebaczenie grzechów
Istotna była modlitwa kard. Seána O’Malleya, emerytowanego arcybiskupa Bostonu i przewodniczącego Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, który poprosił o przebaczenie grzechu nadużycia sumienia, władzy, a także wykorzystania seksualnego. O’Malley modlił się szczególnie za wszystkie te momenty, gdy „wykorzystywaliśmy stan kapłaństwa i życia konsekrowanego do popełnienia tego strasznego grzechu, czując się bezpieczni i chronieni, podczas gdy diabolicznie czerpaliśmy zyski z małych i biednych”.