Odkłamać statystykę

Zdrowie, edukacja, bogactwo. Na jakiej podstawie oceniać te kategorie? Jakie statystyki są miarodajne? Czy jesteśmy zdrowsi niż Włosi? Czy doganiamy gospodarkę Niemiec szybciej niż Czechy? Czy jesteśmy bogatsi niż Grecy? Otóż takie dane istnieją, warto umieć je czytać, zwłaszcza że politycy lubią nimi manipulować.

Publikacja: 31.05.2024 17:00

Polscy uczniowie według egzaminu PISA przeprowadzanego w 81 badanych krajach w 2022 r. zajęli 9. mie

Polscy uczniowie według egzaminu PISA przeprowadzanego w 81 badanych krajach w 2022 r. zajęli 9. miejsce na świecie z matematyki i 11. w czytaniu. Pandemia silnie wpłynęła na te wyniki

Foto: ARKADIUSZ WOJTASIEWICZ/POLSKAPRESS/east news

Brytyjski premier Benjamin Disraeli powiedział, że istnieją trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa i statystyki. Uproszczenie to nie jest wbrew pozorom krytyką statystyki w ogóle. Disraeli skonstatował, iż badania i dane statystyczne doskonale nadają się do manipulacji w rękach skłonnych do tego ludzi. Grupą chętnie korzystającą z tych możliwości są politycy. Jak więc możemy, nie mając czasu, a być może i szczegółowej wiedzy, oceniać na bieżąco efektywność i jakość rządu w tak różnych kategoriach jak sytuacja ekonomiczna, jakość życia czy jakość systemu opieki zdrowotnej? Trzy miary przedstawione poniżej pozwalają na taką właśnie ocenę, nie poddając się manipulacji polityków.

Do końca XX wieku, ze względu na rolę odgrywaną przez media, duża rozbieżność opinii i stanowisk mogła współistnieć z małą rozbieżnością co do faktów. Amerykański senator Daniel Patrick Moynihan podsumował tę sytuację, pisząc: „Każdy ma prawo do swojej własnej opinii, ale nie do własnych faktów”. XXI wiek wraz z mediami społecznościowymi, zniesieniem kontroli redaktorskiej i upadkiem publicznych autorytetów przyniósł zmniejszenie konsensusu co do podstawowych faktów i danych. Zwieńczeniem tego były „alternatywne fakty”, do których odwoływała się doradczyni prezydenta USA Kellyanne Conway.

Jak możemy poradzić sobie w ocenie danych prezentowanych przez kolejne rządy i partie opozycyjne na temat zmieniającej się sytuacji w kraju, postępu lub regresu w systemie ochrony zdrowia, edukacji i gospodarki? Jak – nie mając czasu i wykształcenia w kierunku analizy danych – możemy w dowolnym momencie uzyskać wiarygodny obraz tego, jak wygląda sytuacja w naszym kraju w krótkim, średnim i długim okresie?

Po pierwsze, kluczowe jest zrozumienie, że w odniesieniu do danych makro zasadnicze znaczenie ma relatywna pozycja. Innymi słowy, bezwzględny postęp lub regres nie mówi nam wiele o sukcesie lub porażce danego rządu. Gospodarka wzrosła w danym roku o 3 proc. Czy to dobry, czy zły wynik? Jeśli gospodarki wokół nas rozwinęły się w tempie 6 proc., to jest to słaby wynik, a jeśli zaliczyły 3-proc. recesję, to jest to wynik fantastyczny.

Czytaj więcej

Paweł Konzal: Za polskim przewodem

Po drugie, znaczenie mają całościowe, a nie cząstkowe wyniki. Znamy wzrost PKB. Jaka była w tym okresie inflacja? Włączająca ceny żywności i energii czy nie? O ile wzrosły zadłużenie i koszt kredytu? Itd. itd. Rokroczna analiza wszystkich powyższych informacji, a następnie porównywania ich z liczbami z UE, OECD i danymi z całego świata jest czasochłonna. Jednocześnie wielość miar, którymi zasypują nas politycy obydwu stron, może prowadzić do zgubienia całościowego obrazu sytuacji. Na czym więc oprzeć własną diagnozę sytuacji? Jak wyrobić sobie własną opinię, ale na podstawie wspólnych faktów?

Zacznijmy od zdrowia. Jak ocenić tak złożone rzeczy, jak jakość systemu opieki zdrowotnej, czystość powietrza, wody, jakość żywności, trybu życia, poziomu stresu itd.? Nie ma jednej miary bezpośrednio mierzącej te wszystkie czynniki. Są jednak miary pośrednie, w całościowy sposób pokazujące sytuację obywateli w danym kraju we wszystkich tych wymiarach. Tymi miarami są oczekiwana długość życia i oczekiwana długość życia w dobrym zdrowiu (HALE). Aby zobrazować ich użyteczność, popatrzmy na wpływ Covid-19 na oczekiwaną długość życia w Polsce i innych krajach.

W miejsce miar takich jak liczba zmarłych – podatna na manipulacje choćby z powodu metodologii zaliczania danego przypadku jako śmierć z powodu wirusa – popatrzmy na to, jak w latach 2019–2021 zmieniła się oczekiwana długość życia w Polsce i we Włoszech. W ten sposób możemy zobaczyć, jak podjęte działania (np. różnice w lockdownach, niemożność prowadzenia badań i terapii nowotworowych, opóźnienia w wykonywaniu operacji itd.) odbiły się na całkowitej oczekiwanej długości życia. Według danych Banku Światowego z 2021 r. Polska zajmuje 62. miejsce w rankingu oczekiwanej długości życia. Jednocześnie zajmujemy 183. miejsce (na 201) pod względem różnicy w długości życia kobiet i mężczyzn (8 lat) – co jest jednym z najgorszych wyników na świecie. Jak Polska poradziła sobie w czasie pandemii względem Włoch, o których mogliśmy w mediach usłyszeć zatrważające wieści? Włosi stracili w latach 2019–2021 przeciętnie 8,5 miesiąca z oczekiwanej długości życia – zajmując 82. drugie miejsce pod względem wpływu pandemii i reakcji na nią na świecie. Polska zajęła 166. pozycję. Oczekiwana długość życia spadła u nas o 2,3 roku (28 miesięcy). Tylko 35 krajów miało gorszy wynik! Każdy może ocenić, czy taki całościowy wynik jest zadowalający. Podobnie analizować możemy – w wiarygodny i jednocześnie prosty sposób – oczekiwaną długość życia w dobrym zdrowiu i porównywać jakość i długość życia w Polsce i innych krajach regionu lub świata.

A jak ocenić jakość edukacji? Najlepszą miarą wydaje się egzamin PISA – oceniający od 24 lat jakość systemu powszechnej edukacji w zakresie nauczania matematyki, rozumienia tekstu itd. Polscy uczniowie – wśród 81 badanych krajów – w 2022 r. zajęli 9. miejsce na świecie z matematyki i 11. w rozumieniu tekstu (czytanie). W ostatniej dekadzie jedynie 17 krajów zaliczyło większy postęp niż Polska w wynikach z matematyki i 16 w czytaniu. Jaki był zaś wpływ Covid-19 i reakcji na pandemię (zamknięcie szkół, jakość i płynność przejścia na system zdalnego nauczania itd.)? Bezwzględne wyniki z matematyki i czytania pogorszyły się w prawie wszystkich krajach pomiędzy 2018 a 2022 r. Jednakże tylko 6 z 81 badanych krajów zaliczyło większy spadek wyników z matematyki i 10 w rozumieniu tekstu niż Polska. Innymi słowy, na 81 badanych krajów Polska była 74. pod względem zapewnienia uczniom dotychczasowego poziomu nauczania matematyki i 70. w nauczaniu czytania ze zrozumieniem. Wyniki te dobrze ukazują – w sposób całościowy – jakość systemu edukacji na przestrzeni czasu oraz wpływ różnych zmian relatywnie do zmian wprowadzanych w tym samym czasie w innych krajach.

Czytaj więcej

Paweł Konzal: Prawo do bycia adoptowanym. Lepiej w sierocińcu czy u pary jednopłciowej

Zdrowie, edukacja, a jak ocenić bogactwo przeciętnego obywatela? Doganiamy Niemcy szybciej czy wolniej niż Czechy i Słowenia? Czy przeciętny poziom bogactwa jest wyższy niż w Grecji lub we Włoszech? PKB per capita według parytetu siły nabywczej (PPP) jest całościową miarą obejmującą nie tylko wzrost gospodarczy, ale również wspomniane powyżej zmiany w cenach produktów, usług itd. Porównując ten jeden wskaźnik, możemy zobaczyć, jak na tle innych krajów radzimy sobie w krótkim (ostatni rok), średnim (5–10 lat) i długim (10–30 lat) okresie. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego w 2024 r. zajmujemy pod tym względem 39. miejsce na świecie i 18. w UE. W latach 1980–1989 zajmowaliśmy 50–54. pozycję na świecie i 19. w UE (biorąc pod uwagę obecne kraje członkowskie – aby porównanie to miało sens). Bogaciliśmy się więc dużo szybciej niż reszta świata, szybciej niż część „starych członków Unii” (20 lat temu PKB per capita PPP Polski równe było 51 proc. średniej UE, obecnie to 80 proc.), ale nie na tyle szybko, by zmienić swoją pozycję w rankingu. Przykładem bogacenia się szybciej niż inni może być Irlandia – zajmująca 39. miejsce na świecie w 1989 r. i 2. obecnie.

Zdrowie, pieniądze, edukacja. Trzy miary pozwalające na porównanie pomiędzy krajami w najlepszy możliwy – co nie oznacza, że idealny – sposób to oczekiwana długość życia i oczekiwana długość życia w dobrym zdrowiu (HALE), wyniki badań PISA oraz PKB per capita według parytetu siły nabywczej (PPP). Raportowanie tych trzech wskaźników powinno być częścią corocznego exposé premiera oraz debat eksperckich analizujących drogi do dalszej poprawy jakości i długości życia, poziomu edukacji i zamożności obywateli RP. Pozwoliłoby nam to ocenić całościowo stan spraw w naszym kraju w sposób przystępny dla większości obywateli. Być może doszlibyśmy nawet do konsensusu w sprawie faktów i danych dotyczących każdego z nas – wzmacniając podstawę i jakość publicznej debaty.

Brytyjski premier Benjamin Disraeli powiedział, że istnieją trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa i statystyki. Uproszczenie to nie jest wbrew pozorom krytyką statystyki w ogóle. Disraeli skonstatował, iż badania i dane statystyczne doskonale nadają się do manipulacji w rękach skłonnych do tego ludzi. Grupą chętnie korzystającą z tych możliwości są politycy. Jak więc możemy, nie mając czasu, a być może i szczegółowej wiedzy, oceniać na bieżąco efektywność i jakość rządu w tak różnych kategoriach jak sytuacja ekonomiczna, jakość życia czy jakość systemu opieki zdrowotnej? Trzy miary przedstawione poniżej pozwalają na taką właśnie ocenę, nie poddając się manipulacji polityków.

Pozostało 92% artykułu
Plus Minus
Oswoić i zrozumieć Polskę
Plus Minus
„Rodzina w sieci, czyli polowanie na followersów”: Kiedy rodzice zmieniają się w influencerów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Robert M. Wegner: Kawałki metalu w uchu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Rok po 7 października Bliski Wschód płonie
Plus Minus
Taki pejzaż
Plus Minus
Jan Maciejewski: Pochwała przypadku