Marek Stelar: Sprzyja mi noc

Gość „Plusa Minusa”, powieściopisarz Marek Stelar, poleca polskie książki kryminalne, seriale dokumentalne i nowości muzyczne.

Publikacja: 24.05.2024 17:00

Marek Stelar, autor powieści kryminalnych i sensacyjnych

Marek Stelar, autor powieści kryminalnych i sensacyjnych

Foto: Bartosz Pussak Photography

Z nieuleczalnego braku czasu mam spore zaległości w lekturach, ale udaje mi się trochę czytać niejako służbowo. Bo kiedy wydawcy zwracają się z prośbą o polecenie jakiejś książki, wtedy sumiennie je czytam. I tak miałem ostatnio okazję poznać kilka świetnych historii, z których szczerze mogę polecić „Szafarza” Grzegorza Brudnika, „Ktoś tak blisko” Wojciecha Wolnickiego i „Czarny portret” Julii Łapińskiej. Ta ostatnia powieść ukaże się na początku czerwca. Wszystkie trzy przekonują mnie, że polski kryminał stoi na bardzo wysokim poziomie.

Czytaj więcej

Gość „Plusa Minusa”, Jacek Kopciński, opowiada o „Diunie”, „Odysei” i Coetzeem

Może kogoś zaskoczę, ale nie mam czasu oglądać seriali. Staram się trzymać rękę na pulsie i śledzę nowości, ale ich nie oglądam. Sprzyja mi za to noc, bo wtedy na kanałach dokumentalnych lecą świetne rzeczy. Polecam miniserię dokumentalną „Klątwa von Dutcha: marka, za którą można umrzeć”. To się ogląda jak najlepszy film sensacyjny!

Słucham wszystkiego; od rocka począwszy, na elektronice skończywszy, przy czym oba te gatunki i wszystko pomiędzy nimi traktuję szeroko i umownie. Uwielbiam szperać w sieci w poszukiwaniu mniej znanych wykonawców, w tym samym celu słucham nocnych audycji radiowych. Moja playlista z ukochanymi kawałkami wciąż się powiększa, ostatnie odkrycia to „Przy winie” Kasi Klich i Jarka Płocicy: fantastyczna i nieoczywista muzyczna interpretacja świetnego wiersza Wisławy Szymborskiej (przy okazji polecam też Błażeja Króla śpiewającego „Głos wewnętrzny” Zbigniewa Herberta), „Palaces of Montezuma” grupy Grinderman z Nickiem Cave’em. Ale wracam też do starych rzeczy: Frankie Goes to Hollywood, Faith No More, Chemical Brothers czy ukochany Pink Floyd oraz mnóstwo innych.

Czytaj więcej

Żądni władzy mężczyźni

Moją nową powieścią „Kameleon” łapałem oddech po mrocznych opowieściach o złu. Bohaterem jest Mikołaj Borzym, złodziej w drugim pokoleniu, który w przeciwieństwie do swoich rodziców postanowił podnieść swój fach do rangi sztuki. Los rzuca nim jak kostką w grze, w której stawką jest technologia mająca zrewolucjonizować przemysł wojskowy. Lekka historia o zabarwieniu kryminalno-sensacyjnym, na dodatek jest trochę międzynarodowo Jeśli chodzi o inspirację, to na myśl przychodzą mi czytany ćwierć wieku temu „Kleszcz” Rogera Lee Teenanta i „Drwal” Michała Witkowskiego. Chyba podobne poczucie humoru. Swoją drogą polecam obie pozycje.not. luko

Marek Stelar

Stworzył m.in. cykl książek kryminalnych o przygodach komisarza Krugłego, inspektora Sudera czy nadkomisarza Rędzi. Jego najnowsza powieść „Kameleon” ukazała się w maju 2024 r.

Z nieuleczalnego braku czasu mam spore zaległości w lekturach, ale udaje mi się trochę czytać niejako służbowo. Bo kiedy wydawcy zwracają się z prośbą o polecenie jakiejś książki, wtedy sumiennie je czytam. I tak miałem ostatnio okazję poznać kilka świetnych historii, z których szczerze mogę polecić „Szafarza” Grzegorza Brudnika, „Ktoś tak blisko” Wojciecha Wolnickiego i „Czarny portret” Julii Łapińskiej. Ta ostatnia powieść ukaże się na początku czerwca. Wszystkie trzy przekonują mnie, że polski kryminał stoi na bardzo wysokim poziomie.

Pozostało 81% artykułu
Plus Minus
Oswoić i zrozumieć Polskę
Plus Minus
„Rodzina w sieci, czyli polowanie na followersów”: Kiedy rodzice zmieniają się w influencerów
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Rok po 7 października Bliski Wschód płonie
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Robert M. Wegner: Kawałki metalu w uchu
Plus Minus
Taki pejzaż
Plus Minus
Jan Maciejewski: Pochwała przypadku