Kataryna: Zbigniew Ziobro i sępy

Eliza Michalik: „On nie chce ponieść odpowiedzialności za to, co zrobił. I zrobi wszystko, żeby tego uniknąć. I właśnie to robi. Tym jest, moim zdaniem, ta zupełnie strategiczna choroba. Jeśli się mylę i Ziobro umrze, bardzo przeproszę i nie będą to vlogowe przeprosiny. Panie Ziobro, jeśli jest pan umierający, może pan nagrać wideo, w którym się pan żegna. Jeśli jest pan zdrowy i pan udaje, to jest to sposób ucieczki, który, mam nadzieję, okaże się nieskuteczny”.

Publikacja: 01.03.2024 10:00

Kataryna: Zbigniew Ziobro i sępy

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Człowiek uwierzy we wszystko, w co bardzo chce uwierzyć. Elizie Michalik łatwiej jest wierzyć, że to strach Zbigniewa Ziobry przed odpowiedzialnością karną zmusił byłego ministra do symulowania własnego umierania, niż w to, że nawet politycy od czasu do czasu zapadają na bardzo ciężkie choroby i niekoniecznie chcą się fotografować pod kroplówką z chemią.

Jak Zbigniew Ziobro wciągnął wszystkich w spisek? Eliza Michalik na pewno sobie to wytłumaczyła

Nie dopytywałam, ale pani Eliza na pewno umie też wytłumaczyć sobie, jak się Ziobrze udało całkowicie zapaść pod ziemię, wciągnąć w spisek lekarza, który wypisał mu dostarczone marszałkowi Sejmu zwolnienie, a przede wszystkim – zmusić do zastanawiającej powściągliwości nawet najbardziej wrogich Ziobrze polityków i dziennikarzy. Tylu dziennikarzy śledczych poluje na każdy fałszywy ruch polityków prawicy, ale żadnemu nie udało się znaleźć choćby poszlak dających asumpt do tego, co klakierzy Michalik na wyrost nazywają „dedukowaniem”.

Czytaj więcej

Kataryna: Silna władza

„Rozumiem od dawna, że ludzie wyrażają się zgodnie z tym, na jakim poziomie sami są” – napisała Michalik i coś w tym jest. Ona sama jest obecnie na poziomie, na którym bez żadnych przesłanek, innych niż własne złe emocje wobec nielubianego polityka, radzi walczącemu o życie politykowi, żeby nagrał pożegnalnego vloga, bo jej to potrzebne, żeby w jego ciężką chorobę uwierzyć. Nawet jeśli Ziobro odpowiedzialności nie ma okazji unikać, bo ani prokuratura, ani komisje śledcze nie wezwały go na przesłuchanie i nawet nie wiadomo, kiedy planują to zrobić. Jedyne zatem, przed czym Ziobro się miga, to zaspokojenie chorej ciekawości tych, którzy chcieliby upewnić się, że cierpi.

Przypadek Elizy Michalik to właściwie tylko pretekst do gorzkiej zadumy nad kondycją części naszych elit.

Tomasz Lis i Magdalena Filiks bronią Elizy Michalik. Zaduma nad kondycją naszych elit 

Przypadek Elizy Michalik to właściwie tylko pretekst do gorzkiej zadumy nad kondycją części naszych elit. „Zadowolone z siebie medialne bęcwały nigdy nie wybaczą jej, że mówi prawdę o ich środowiskowej obłudzie, hipokryzji, cwaniactwie, oportunizmie i tchórzostwie” – oburza się na dziennikarzy Tomasz Lis, bo nie stanęli murem w obronie specyficznej formy dziennikarstwa uprawianej przez Michalik. „Dzięki takim osobom i bezkompromisowym postawom wobec czystego pisowskiego reżimu przywracamy dziś państwo prawa” – dorzuca posłanka Magdalena Filiks. Jesteśmy na takim etapie naprawiania Polski, że na bohaterkę kreowana jest osoba, która umie zorganizować hejt na nielubianego ministra, wiedząc, że być może on naprawdę umiera.

Człowiek uwierzy we wszystko, w co bardzo chce uwierzyć. Elizie Michalik łatwiej jest wierzyć, że to strach Zbigniewa Ziobry przed odpowiedzialnością karną zmusił byłego ministra do symulowania własnego umierania, niż w to, że nawet politycy od czasu do czasu zapadają na bardzo ciężkie choroby i niekoniecznie chcą się fotografować pod kroplówką z chemią.

Jak Zbigniew Ziobro wciągnął wszystkich w spisek? Eliza Michalik na pewno sobie to wytłumaczyła

Pozostało 84% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi