Tomasz P. Terlikowski: Franciszek przypomina politykom o braterstwie

Jan Paweł II wprowadził do katolickiej nauki społecznej zakorzenione w polskim doświadczeniu pojęcie solidarności. Franciszek kładzie szczególny nacisk na braterstwo zakorzenione w doświadczeniu Argentyny.

Publikacja: 16.06.2023 17:00

Tomasz P. Terlikowski: Franciszek przypomina politykom o braterstwie

Foto: AFP

Można się spierać z papieskim stanowiskiem w sprawie wojny w Ukrainie, można zarzucać Franciszkowi niezrozumienie kontekstu tej wojny czy idealizowanie Rosji, ale nie powinno to oznaczać lekceważenia całego jego nauczania społecznego. To bowiem zawiera wiele cennych elementów, które świetnie widać choćby w skierowanym – ze szpitalnej sali – przesłaniu do polityków Europejskiej Partii Ludowej. Papież wrócił w nim do swojej naczelnej idei: braterstwa.

Czytaj więcej

Tomasz Terlikowski: Agonia cywilizacji chrześcijańskiej

„Myślę, że braterstwo może być także źródłem inspiracji dla tych, którzy chcą ożywić na nowo dzisiejszą Europę, aby w pełni odpowiadała oczekiwaniom zarówno jej narodów, jak i całego świata. Bo projekt dzisiejszej Europy może być jedynie projektem globalnym. Myślę, że chrześcijańscy politycy powinni być dziś rozpoznawani dzięki ich zdolności do przełożenia wielkiego marzenia o braterstwie na konkretne działania dobrej polityki na wszystkich poziomach: lokalnym, krajowym, międzynarodowym. Na przykład: wyzwania, takie jak migracja lub troska o planetę, wydaje mi się, że można podjąć, tylko wychodząc od tej wielkiej inspirującej zasady: ludzkiego braterstwa” – wskazywał papież.

Aby móc budować rzeczywiste braterstwo w stosunkach międzynarodowych, konieczna jest, na co także zwrócił uwagę Franciszek, pamięć o przeszłości, a konkretniej – „o tragedii wojen XX wieku”. „Co było inspiracją dla stopniowej i cierpliwej pracy nad budową zjednoczonej Europy, w obszarach najpierw partykularnych, a potem coraz bardziej ogólnych? Jaki ideał, jeśli nie ten, aby stworzyć obszar, w którym ludzie mogliby żyć w wolności, sprawiedliwości i pokoju, szanując się nawzajem w różnorodności? Dziś ten projekt jest poddawany próbie w zglobalizowanym świecie, ale można go wznowić, czerpiąc z pierwotnej inspiracji, która jest bardziej aktualna i owocna niż kiedykolwiek nie tylko dla Europy, ale dla całej rodziny ludzkiej” – wskazywał Franciszek.

Można się spierać z papieskim stanowiskiem w sprawie wojny w Ukrainie, można zarzucać Franciszkowi niezrozumienie kontekstu tej wojny czy idealizowanie Rosji, ale nie powinno to oznaczać lekceważenia całego jego nauczania społecznego. 

Istotną rolę w budowaniu braterstwa – i akurat tę myśl papież szczególnie mocno wyraził w encyklice „Fratelli tutti” – odgrywa jednak także perspektywa religijna. „Kto czci Ojca, może uznać i przyjąć jego dzieci jako siostry i braci. Tak więc ostatecznie miłość do Ojca daje nam siłę i motywację, by niezależnie od ludzkich sympatii czy antypatii zaakceptować wszystkich ludzi jako siostry i braci. Z perspektywy Ojca, który nas kocha, dostrzegamy piękno naszego własnego życia. Dopiero, kiedy we własnym życiu odkrywamy dobro, piękno i prawdę, możemy rozpoznać również piękno i dobroć bliźnich. Z wdzięczności za nasze życie stajemy się zdolni do czynienia dobra innym. Człowiek zakorzeniony w Bogu wyrasta ponad samego siebie, aby poświęcać się bliźniemu” – wskazuje na religijne zakorzenienie braterstwa u Franciszka o. George Augustin SAC. I to jest myśl kluczowa dla zrozumienia papieskiego toku rozumowania.

Czytaj więcej

Tomasz P. Terlikowski: Niewiarygodny przekaz papieski

List papieski do polityków EPP zawiera jednak także wskazanie na powrót – przynajmniej w dziedzinie edukacji – do czasów średniowiecza. „Obecnie jest to normalne dla młodych ludzi, na przykład, aby odbyć początkową część studiów we własnym kraju i specjalizować się w innym. Trochę jak w średniowieczu: studiowało się trochę w Padwie, trochę w Paryżu, trochę w Oksfordzie czy Heidelbergu… Spójrzmy na nich, na młodych ludzi, i pomyślmy o Europie i świecie na miarę ich marzeń” – mówił Franciszek. Europa potrzebuje wizji. Może być nią braterstwo społeczne, ale też jedność kontynentu, do której wzorców szukać można w średniowieczu. Właśnie dla takich myśli warto czytać Franciszka.

Można się spierać z papieskim stanowiskiem w sprawie wojny w Ukrainie, można zarzucać Franciszkowi niezrozumienie kontekstu tej wojny czy idealizowanie Rosji, ale nie powinno to oznaczać lekceważenia całego jego nauczania społecznego. To bowiem zawiera wiele cennych elementów, które świetnie widać choćby w skierowanym – ze szpitalnej sali – przesłaniu do polityków Europejskiej Partii Ludowej. Papież wrócił w nim do swojej naczelnej idei: braterstwa.

„Myślę, że braterstwo może być także źródłem inspiracji dla tych, którzy chcą ożywić na nowo dzisiejszą Europę, aby w pełni odpowiadała oczekiwaniom zarówno jej narodów, jak i całego świata. Bo projekt dzisiejszej Europy może być jedynie projektem globalnym. Myślę, że chrześcijańscy politycy powinni być dziś rozpoznawani dzięki ich zdolności do przełożenia wielkiego marzenia o braterstwie na konkretne działania dobrej polityki na wszystkich poziomach: lokalnym, krajowym, międzynarodowym. Na przykład: wyzwania, takie jak migracja lub troska o planetę, wydaje mi się, że można podjąć, tylko wychodząc od tej wielkiej inspirującej zasady: ludzkiego braterstwa” – wskazywał papież.

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi