Na początek maja zapowiedziano premierę serialu „Królowa Charlotta: Opowieść ze świata Bridgertonów”. To prequel głośnej produkcji Netfliksa, romantyczna opowieść o uczuciu, które połączyło młodą czarnoskórą dziewczynę ze słynnym Jerzym III. Zanim widzowie poznają tę historię i dowiedzą się, jakie wydarzenia ze sfer towarzyskich doprowadziły do rewolucji na dworze, mogą spróbować zgłębić tajemnice ówczesnej socjety za sprawą planszówki „Monopoly: Bridgertonowie”.
Czytaj więcej
Znana z kin moda na remaki przeniosła się do gier komputerowych. Przykładem „Resident Evil 4”.
Zasady gry nie różnią się wiele od tych z klasycznej wersji. Gracz nadal musi doprowadzić do bankructwa rywali. W tym celu wykupuje dostępne na planszy miejscówki, w większości lokacje znane z dwóch pierwszych sezonów serialu. To chociażby sala bokserska, pub Horse & Hop czy jedna z imponujących posiadłości królewskich. Ilekroć któryś z rywali zatrzyma się u niego, będzie musiał zapłacić. Dodatkową atrakcją są karty kochającej ploteczki Lady Whistledown, które mogą wmieszać gracza w nielichy skandal bądź dla odmiany zrobić z niego gwiazdę sezonu. A wszystko to ma swoją cenę…
Gra została efektownie wydana, zdjęcia aktorów czy serialowych miejsc wprowadzają w klimat, nawet nudne z reguły karty wyglądają efektownie. Zamiast nieśmiertelnych banknotów pojawiają się monety o niezbyt wysokich nominałach, co z kolei ułatwia liczenie. Wrażenie robią też cynowe pionki nawiązujące do epoki regencji (egzemplarz kroniki towarzyskiej, naszyjnik, pies szpic czy zegarek kieszonkowy). Szkoda tylko, że w grze wciąż króluje przypadek. Niestety, w wielu odsłonach „Monopoly” o końcowym zwycięstwie decyduje czasami rzut kośćmi, a nie starannie dobrana strategia.