W supermarketach przygotowania do świąt Bożego Narodzenia rozpoczęły się już tradycyjnie na początku listopada. Jeszcze nie przeminął zapach chryzantem i zaduszkowych zniczy, a już zaczęły pojawiać się świece zapachowe i choinki bezzapachowe, bo sztuczne. Na Święto Niepodległości zamiast pieśni patriotycznych słychać już było kolędy. Władze państwowe działały w tym roku z jeszcze większym wyprzedzeniem niż supermarkety. One przygotowania do okresu zimowo-świątecznego rozpoczęły już w połowie roku. Wtedy okazało się, że nasze bogactwo narodowe, czyli węgiel, stało się nieoczekiwanie towarem deficytowym.
Czytaj więcej
Ignacy Gogolewski i Jerzy Trela: dwaj aktorzy naprawdę wielkiego formatu. Dwaj odtwórcy postaci Gustawa Konrada w legendarnych mickiewiczowskich „Dziadach". Gogolewski w pierwszej powojennej inscenizacji Aleksandra Bardiniego. Trela w równie legendarnej Konrada Swinarskiego w Starym Teatrze. Obaj dźwignęli polski romantyzm na wyżyny. I teraz obaj odeszli w roku ogłoszonym przez ministra kultury Rokiem Romantyzmu. Odeszli tego samego dnia 15 maja.
Wzrósł na niego zdecydowanie popyt w aptekach, a melomani jeszcze bardziej pokochali młodą utalentowaną wokalistkę Roksanę. „Szkice węglem” Henryka Sienkiewicza stały się lekturą deficytową, zaś rysunki „Piórkiem i węglem” prof. Wiktora Zina miały kilkukrotne przebicie. Embargo na handel z Rosją ma swoje uzasadnienie, ale czy wystarczy za usprawiedliwienie? Brak węgla sprawił, że logika stanęła na głowie. Dawniej firmy z Gdańska, chcąc kupić węgiel, udawały się na Śląsk. Teraz firmy ze Śląska wyjeżdżają po węgiel do Gdańska. Węgiel do nas płynie z najdalszych świata stron i podczas drogi napotyka takie przeszkody, że część jego zamienia się w miał. Komuś wydaje się, że już go ma, a okazuje się, że już tylko miał.
Nie pozostaje nic innego, jak zatroszczyć się o ciepło w inny sposób. Moja sugestia, by politycy rozpoczęli od ocieplania własnego wizerunku, wydaje się jeszcze trudniejsza niż zdobycie węgla. Kilka cynicznych uśmieszków przedstawicieli władzy totalnie rozgrzało opozycję, ale na krótko. Zalecano więc, aby zbierać chrust. Słowo nabierało znaczenia i nabierało mocy.