Niedługo wybieram się do Hagi i Amsterdamu, pomyślałam więc, że przypomnę sobie powieści związane z tymi miastami – „Dziewczynę z perłą” Tracy Chevalier, „Tulipanową gorączkę” jednej z moich ulubionych pisarek Deborah Moggach oraz „Szczygła”, fenomenalną powieść autorstwa Donny Tartt.
Czytaj więcej
Teraz pochłania mnie literatura z południa Europy, a konkretniej „Tomás Nevinson” Javiera Maríasa. To kontynuacja świetnej „Berty Isli”. To książka iście filozoficzna, która stawia przed czytelnikiem pytanie, czy można uzasadnić zabójstwo, jeśli dotyczyłoby np. Hitlera? Kto miałby oceniać, czy morderstwo jest mniejszym złem? Od dawna czytam Maríasa i liczę, że niedługo zdobędzie Nobla. Jest niezwykle oryginalnym pisarzem i ta najbardziej prestiżowa nagroda literacka przedstawi go światu. Sama często dowiadywałam się o świetnych pisarzach, kiedy otrzymywali to wyróżnienie, np. José Saramago czy Doris Lessing.
Niedawno byłam w Bułgarii, mojej drugiej ojczyźnie, i czytałam w oryginale Georgi Gospodinowa, który mnie zachwycił. Uważam, że Bułgarzy również będą niedługo mogli cieszyć się ze swojego noblisty. Polecam jego „Fizykę smutku” i „Schron przeciwczasowy”.
Jestem też pod ogromnym wrażeniem serialu „Stranger Things”. Jestem fanką tej serii i ostatni sezon uważam za niezwykle udany. Zaimponowała mi gra aktorów, scenariusz i reżyseria. Rzecz dzieje się w 1984 r., bohaterowie mają po 13 lat, dokładnie tyle, ile ja miałam wtedy. To wspaniałe wrócić do czasów dzieciństwa.